Badania potwierdzają: obiad to jeden z ośmiu najważniejszych posiłków dnia

Szymon Żurawski
19 czerwca 2023, 15:57 • 1 minuta czytania
Hobbici od dawna znali prawdę: trzy posiłki to za mało. Który jednak jest najważniejszy? Najnowszy raport Instytutu Badania nad Posiłkami Dnia (IBPD) sugeruje, że jednym z najważniejszych jest obiad.
fot. CANVA
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Przez dziesięciolecia wmawiano nam, że śniadanie jest posiłkiem mistrzów. Jak się jednak okazuje, jest to mit.

Najnowsze odkrycia kontrowersyjnych naukowców rzucają nowe światło na tę sprawę. Według ich klucz do szczęścia leży w częstym jedzeniu. I jednym z najistotniejszych momentów gastronomicznego dnia powinien być obiadek. – To prawda, Tolkien okazał się nie tylko literackim gigantem, ale także dietetycznym wizjonerem. Chłop zjadł wszystkie rozumy – mówi dr Grzegorz Głodomór, szef projektu badawczego „Lord Of The Eats". – Niziołki od dawna wiedzą to, co my dopiero teraz odkrywamy: spożywanie regularnych i zbilansowanych posiłków to klucz do utrzymania energii przez cały dzień. Dodajmy do tego odpowiednie nawadnianie i jesteśmy gotowi nawet na walkę z niegasnącym złem Mordoru. Mieszkańcy Shire trzymali się autorskiego przepisu na fantastyczny dzień: śniadanie, wczesna herbatka, drugie śniadanie, brunch, obiad, podwieczorek, kolacja. My dorzucilibyśmy jeszcze nocną kanapkę, zjadaną pomiędzy snem i jawą, która początkowo miała być wyjątkiem, lecz niepostrzeżenie stała się rutyną. – Niestety, nasze organizmy oraz styl życia nie są jeszcze gotowe na tak radykalne zmiany. Próbowałem żyć życiem hobbita, ale nie skończyłem nawet podwieczorka. Zasnąłem na kanapie z kawałkiem ciasta – kręci głową Głodomór. – Zregenerowałem się jednak i przygotowałem do podjęcia kolejnych prób. W końcu jestem człowiekiem nauki. – Zapomniałem o aktywności fizycznej dopasowanej do moich zdolności – mówi naukowiec z uśmiechem. – Przecież niziołki, to nie tylko wielcy smakosze, ale także niezmordowani podróżnicy. Wystarczy przypomnieć sobie, ile kilometrów pokonał Frodo Baggins, aby zniszczyć Jedyny Pierścień. Wydaje się, że dieta inspirowana hobbitami jest zbyt intensywna, by zdobyła popularność. Czy są elementy związanie ze zwyczajami żywieniowymi hobbitów, które warto przełożyć na ludzkie życie? Może powinniśmy zainspirować się niziołkami i zacząć cieszyć się prostotą dobrej kuchni oraz towarzystwem przy stole, zamiast jeść w pośpiechu? Albo przynajmniej moglibyśmy zacząć od wprowadzenia różnorodnej zbilansowanej diety złożonej ze zdrowych produktów. Na pewno nie zaszkodzi. To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.