Szafarowicz zaorał lewactwo. Kpi z ludzi, którzy grają w filmach i zachodzą w ciążę [HITY W SIECI]

Aleksandra Kasprzak
12 czerwca 2023, 11:09 • 1 minuta czytania
Narodziny mocarzy ostrego żartu i satyry! Oskar Szafarowicz wie, że na dobry żart składają się: krindż, biała supremacja i szydzenie z ludzi, których serce nie bije dla partii, która uważa ich za ideologię. Dlatego wykpił osoby LGBTQ+ i obśmiał aktorkę „Małej syrenki”.
Fot. Youtube/Telewizja Republika, Instagram/glamouruk, Filmweb/Mała syrenka (2023)
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

To i jeszcze więcej atrakcji można znaleźć się w najnowszym odcinku „Hitów w sieci” – show, w którym Oskar Szafarowicz, Mirona Hołda i Magdalena Czapska komentują każdy ruch Tuska i śmieszkują z tego, że nie każdy jest biały i hetero. Ubaw po pachy!


Oto 5 rzeczy, których dowiedzieliśmy się z „Hitów w sieci”:

1. Zapobieganie review-bombingowi to stalinizm

Internet od miesięcy żyję sprawą Halle Bailey, która wcieliła się w rolę małej syrenki. Film stał się hitem, co nie spodobało się to rasistowskim fanom białoskórych syrenek, którzy postanowili zbombardować produkcję negatywnymi ocenami, bo obsadzanie w roli niebiałych aktorek to, tfu, lewactwo. W związku z tym baza filmowa IMDb zmodyfikowała system oceniania, ale prowadzący „Hitów w Sieci” są zgodni: to nic innego jak terror, reżim i totalitarna propaganda. Co dalej? Martwe płody zamiast łusek na syrenim ogonie?

2. Cudem jest, że małej syrenki nie zagrał mężczyzna

Szafarowicz i spółka wiedzą, że lewacy nie znają granic absurdu. Gdyby tylko mogli, obsadziliby w roli syrenki Donalda Tuska.

3. Osoby czarnoskóre i LGBTQ+ grają w filmach tylko po to, by wyrobić normę

Jedno jest pewne: żadna osoba, która nie jest biała i hetero, nie ma powodu, by chcieć wystąpić w filmie. Szafarowicz dobrze wie, że „tranwestyci i LGBT” grają tylko po to, by zajść białym heteroseksualnym aktorom za skórę.  

4. Kobietę można rozpoznać po brzuchu

Hołda chwali się supermocami: wystarczy szybki rzut oka, by rozpoznać płeć obcej osoby.

Logan Brown, transpłciowy mężczyzna, zaszedł ciążę i spoko, i fajnie, ale nie dla Hołdy, która wie, że wyznacznikiem kobiecości jest ciążowy brzuch, więc wszystkie „kobiety”, które nie mogą pochwalić się ciążowym brzuchem, mogą się schować. Hołda i tak wie lepiej.

5. Mówienie, że kobieta lub mężczyzna mogą mieć dziecko to dyskryminacja

Szafarowicz bije na alarm: używanie określeń „kobieta” lub „mężczyzna” to hehe, dyskryminacja, bo przecież teraz to już nic nie wiadomo, nic nie można powiedzieć, a co z pozostałymi płciami, lewaccy frajerzy???

– Dlaczego wszystko od razu definiujemy? – pyta filozoficznie Oskar.

Całej trójce prowadzących serdecznie gratulujemy. Nie tak łatwo w ciągu kilku minut zaliczyć wszystkie bazy krindżu i równocześnie zabłysnąć przed kamerą tożsamością nieempatycznych, nietolerancyjnych dzbanów.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.