Kryzys w związku: myślała, że to coś poważnego, ale on nie zna imion jej Simów

Szymon Żurawski
09 maja 2023, 16:17 • 1 minuta czytania
Sul sul. Kojarzycie tę sytuację, kiedy spotykacie jakaś ważną osobę, ale ona okazuje się bardzo waba dubie? No właśnie. Poznajcie historię Pauliny, która zawiodła się na swoim narzeczonym.
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Paulina jest wielką fanką The Sims. Wolny czas między simsowymi przygodami spędzała ze swoim chłopakiem, Pawłem. Tworzyli szczęśliwy związek od prawie dekady. Była pewna, że będzie tak zawsze. Niestety, marzenia o wspólnym światowym życiu zniknęły jak drabinka do basenu. – Poznaliśmy się czwartego września 2014 roku. Pamiętam to doskonale, bo tego samego dnia była premiera The Sims 4 – opowiada Paulina. – Byłam pewna, że w dzień premiery piątej części weźmiemy ślub, ale chyba nic z tego nie będzie. Plany wspólnego domu zaczęły się rozpadać, gdy Paweł zapytał ją, jak nazywają się "jej ludki w grze". – Nie mogłam w to uwierzyć – mówi nam Paulina. – Przecież rodzina Jarząbków była obok od początku naszego związku. Dzielili z nami dobre i złe chwile. Widocznie dla Pawła nie miało to żadnego znaczenia: są dla niego tylko zbiorem pikseli na ekranie. Zaczynam podejrzewać, że on nawet nie zna alfabetu simogreckiego. Eksperci od związków podkreślają, że emocjonalne zaangażowanie jest kluczem do trwałości relacji. Oczekiwania Pauliny dotyczące wiedzy Pawła o jej wirtualnym życiu z pozoru wydają się błahe. W rzeczywistości wysyła ona sygnał o potrzebie zaangażowania i empatii. Czy jest jeszcze szansa na uratowanie tej relacji? – Jestem w stanie wczytać stan związku sprzed kłótni i spróbować jeszcze raz – kończy Paulina. – W końcu go kocham i neeba zow. To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.