PKP ogłasza fuzję z Lotto. Trasy i godziny w rozkładach będą ustalane na chybił-trafił
Konsorcjum spółek PKP i Lotto wprowadza rewolucyjne zmiany w funkcjonowaniu polskich kolei. Od teraz czas, peron, kierunek odjazdu i tory zostaną wybrane w bębnie maszyny losującej.
Co oznacza to dla pasażerów? Zamiast biletów w kasach podróżni będą mogli kupić zdrapki. Szczęśliwcy, którzy znajdą pod srebrną farbą co najmniej trzy wagony, będą mogli wsiąść do pociągu i udać się w podróż. Dokąd? O tym zadecyduje losowanie pod nadzorem Komisji Kontroli Gier i Zakładów przeprowadzane przed odjazdem. – Byliśmy zbyt przewidywalni. Ta fuzja pozwala nam w końcu trochę się wyluzować i zapewni dreszczyk emocji naszym pasażerom – mówi nam rzecznik spółki PKP Lotto. – Bo podróż powinna być przygodą!
Następny postój? Stacja Fortuna. Wygrane w loteriach obejmują ekskluzywne nagrody, takie jak bony na nieprzeterminowane kremówki czy darmową wizytę pana dystrybuującego zimne piwo podczas postojów.
Wyjątkowo podekscytowani połączeniem firm są kolejarze, którzy od zawsze mieli pociąg do emocji. – Jazda na tych samych trasach i według sztywnego harmonogramu była nużąca – mówi konduktor pociągu NORWID trasy Kraków Główny-Warszawa Wschodnia przez Włoszczowa Północ. – Cieszę się, że każdego dnia czekają mnie nowe przygody.
Na dworcu maszyn kolejowych znajduje się kilkanaście pociągów. Perony maszyny kolejowej są puste. Następuję zwolnienie blokady i rozpoczynamy losowanie godziny odjazdu. To ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.