Tak rodzą się zakazane żądze. Ten pies przewodnik ma szelki z napisem "NIE GŁASKAĆ"

Łukasz Jadaś
21 grudnia 2022, 16:26 • 1 minuta czytania
Dobrze wie, że to zakazane. Że nie powinna. I że wręcz nie może. W poczuciu odpowiedzialności, kierując się chłodną logiką i zasadami życia w zdrowym społeczeństwie, 24-letnia Agnieszka z Kielc zdusi w sobie to pragnienie. Bardzo chciałaby pogłaskać tego pieska, ale na szelkach ma wyraźnie napisane "NIE GŁASKAĆ".
Fot. 123rf.com
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Tylko ona jedna wie, jak wiele siły ją to kosztuje. Serce mówi jedno, rozum podpowiada drugie. I choć Agnieszka już wie, że w tej walce jest skazana na porażkę, to chce po prostu wykrzyczeć całemu światu, że ta żądza ją wręcz pożera.

Pomyślisz: to byłoby tylko jedno podrapanie pieska za uszkiem. Co złego może się stać?

Ale Agnieszka dobrze zna samą siebie i swoje emocje. Od tego by się zaczęło, a potem żadna siła nie powstrzymałaby jej przed głaskaniem pieska po brzuszku, zrobieniem mu setki zdjęć i obsypaniem pytaniami "KTO JEST TAKIM DOBRYM PIESKIEM?!". W intonacji postaci z kreskówki. Agnieszka wie też, że po prostu to jedna z tych zakazanych przyjemności w życiu. Jak jedzenie surowego ciasta z miski albo oglądanie "Emily w Paryżu". Tylko że tym dwóm to akurat Agnieszka ulega. I nie są to bardzo szkodliwe namiętności. A głaskanie piesków pomocników niestety jest szkodliwe: szkodzi i zakłóca relację opiekun - pies. Dlatego Agnieszka z trudem powstrzymuje się przed głaskaniem, wołaniem, a nawet uśmiechaniem się i patrzeniem na pieska pomocnika. Bo wie, że to dla dobra ich wszystkich.

- To nie ty, to ja - powtarza sobie tylko w myślach.

To jest ASZdziennik, ale psów, które pracują jako przewodnicy i pomocnicy, naprawdę nie można głaskać. Więcej na ten temat można poczytać np. tutaj.