Jan Kliment pomógł Sylwii Lipce. Wytknął jej, że jest gruba, a przy anoreksji to zawsze pomaga

Zosia Sokołowicz
05 maja 2022, 10:15 • 1 minuta czytania
Sylwia Lipka opowiedziała na swoim TikToku, jak w trakcie nagrań do 11. edycji "Tańca z gwiazdami" pewien "stary dziad" wytknął jej, że jest gruba. Był to z jego strony przemiły gest, ponieważ wychodząca wówczas z anoreksji wokalistka mogła już powoli zapominać o tym, jak to jest nienawidzić swojego ciała. Jak się wkrótce okazało, wspomnianym dziadem był Jan Kliment.
Fot. ADAM JANKOWSKI/REPORTER, VIPHOTO/East News
Więcej ciekawych artykułów znajdziesz na stronie głównej

Lipka zareagowała adekwatnie do sytuacji, czyli emocjonalnie.

Sylwia Lipka opowiedziała sytuację zza kulis podczas przygotowań do występu.


- Jedna z uczestniczek powiedziała: "Jejku, ja to bym mogła przybrać troszkę na wadze, bo jestem taka chudziutka jak wieszak" - wspomina. - I absolutnie mnie to nie dotyczyło, ale jeden z tancerzy powiedział: "To Sylwia ci odda. Ona jest taka gruba, że jej jeszcze zostanie".

I choć wokół byli inni uczestnicy programu, nikt nie upomniał tancerza, że jego zachowanie jest co najmniej nie na miejscu i powinien uprzejmie zamknąć mordę. Zamiast tego skupiono się na przekonywaniu wokalistki, że to ona nie zna się na żartach i przesadza.

Jak powiedziała potem Sylwia Lipka w rozmowie z Pudelkiem, ten sam tancerz zwrócił uwagę Julii Wieniawie, że w obcisłej sukience "wystaje jej brzuszek". Ta z kolei miała mu odpowiedzieć, że ma nigdy nie wypowiadać takich słów w stronę kobiety.

Lipka jednak nie doczekała się przeprosin.

A Kliment, poproszony o wypowiedź, nie skomentował sytuacji.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.