Jan Kliment pomógł Sylwii Lipce. Wytknął jej, że jest gruba, a przy anoreksji to zawsze pomaga
Lipka zareagowała adekwatnie do sytuacji, czyli emocjonalnie.
Sylwia Lipka opowiedziała sytuację zza kulis podczas przygotowań do występu.
- Jedna z uczestniczek powiedziała: "Jejku, ja to bym mogła przybrać troszkę na wadze, bo jestem taka chudziutka jak wieszak" - wspomina. - I absolutnie mnie to nie dotyczyło, ale jeden z tancerzy powiedział: "To Sylwia ci odda. Ona jest taka gruba, że jej jeszcze zostanie".
I choć wokół byli inni uczestnicy programu, nikt nie upomniał tancerza, że jego zachowanie jest co najmniej nie na miejscu i powinien uprzejmie zamknąć mordę. Zamiast tego skupiono się na przekonywaniu wokalistki, że to ona nie zna się na żartach i przesadza.
Jak powiedziała potem Sylwia Lipka w rozmowie z Pudelkiem, ten sam tancerz zwrócił uwagę Julii Wieniawie, że w obcisłej sukience "wystaje jej brzuszek". Ta z kolei miała mu odpowiedzieć, że ma nigdy nie wypowiadać takich słów w stronę kobiety.
Lipka jednak nie doczekała się przeprosin.
A Kliment, poproszony o wypowiedź, nie skomentował sytuacji.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.