Brawura rosyjskiego kamerzysty. Sfilmował pole minowe idąc przed saperami

Paweł Mączewski
- To żadne kłamstwo, my Rosjanie tak to właśnie robimy - tłumaczy nam rosyjski komentator opisujący zachowanie kamerzysty idącego PRZED "saperami", który filmował ich poszukiwania min lądowych.
Fot. 123rf.com/Twitter/Przemo Plewiński.
- Fragment filmu wrzuconego przez ruskich. Czy tylko mi się wydaje, że ten operator kamery jest wyjątkowo odważny i idzie przed saperami? - napisał na Twitterze użytkownik Przemo Plewiński, udostępniając poniższe nagranie.

Ktoś mógłby uznać, że całe nagranie jest ustawką, kolejną prorosyjską propagandą pokazującą, jak to dzielni Rosjanie rozbrajają broniącą się Ukrainę, by móc ją później "wyzwolić".

Uwagę na to zwracają niektórzy komentujący wspomniany filmik.


- Nic bardziej mylnego - dementuje te doniesienia nasze rosyjskie źródło.


Okazuje się, że od wprowadzenia sankcji na Rosję oraz braku funduszy na dofinansowanie armii, rosyjscy saperzy korzystają jedynie z metalowych prętów oraz osoby idącej przed nimi, która w porę zasygnalizuje, jeżeli na drodze znajdzie się ładunek wybuchowy.

- Kandydatów do tego nam nie zabraknie. od czasu Związku Radzieckiego wiemy, jak motywować swoich obywateli - uspokaja rosyjski informator.

To jest ASZdziennik, ale filmik na Twitterze jest prawdą.