PILNE: za oknem śpiewają już sikorki, tak jakby świat nie był jedną wielką katastrofą

Zosia Sokołowicz
Tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu – mówią beztrosko sikorki bogatki, zwiastując wiosnę. Tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti – wtórują sobie wzajemnie, jakby nieświadome, że tak odważne wypowiadanie tych słów w lutym nie jest wynikiem ich własnych decyzji, a zmian klimatu, które w świecie ludzi są tylko tłem do całej reszty globalnych katastrof.
Fot. 123rf.com
Na szczęście nie musimy się na tym skupiać.

Tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu – powtarzają radośnie, obwieszczając całemu światu, że natura znów budzi się do życia.

Tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu – śpiewają te urocze ptaszki, nie przejmując się przyziemnymi problemami. Spójrzcie tylko na te żółciutkie brzuszki i czarne czapeczki.

Tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti – przekomarzają się, trzepocząc skrzydłami i myśląc już o następnym posiłku.

Tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti – albo o tym, kiedy znowu wpadną do jaskini pełnej zahibernowanych nietoperzy, żeby pokazać im, kto tu rządzi.


Tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu – bo sikorki bogatki mogą wydawać się urocze, ale w świecie zwierząt są znane jako brutalni psychopaci.

Tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu, tłiti-tu – a kiedy tak pięknie śpiewają, nikt nie myśli o tym, że być może właśnie planują kolejną napaść z wydłubywaniem oczu i mózgów nietoperzom.

Tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti, tłi-ti – bo tak właśnie brzmi wiosna.

Przyroda jest piękna.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.