Mentor i coach bez kwalifikacji szuka żony. Oto jego wymagania
Katolik, twórca i autor metody pracy nad sobą w 12 obszarach, mentor, konsultant, doradca oraz trener personalny Edward Domański postanowił zmienić swoje życie tak, jak zmienia życie swoich klientów. Na swojej oficjalnej stronie na Facebooku opublikował więc "ogłoszenie matrymonialne, anons towarzyski", w którym wymienił swoje wymagania względem swojej przyszłej wybranki. W skrócie: super, gdyby to była Maryja. Zanim się zestarzała.
Imponujące, prawda? Zwłaszcza jak na człowieka, który otwarcie przyznaje, że nie jest psychologiem, psychoterapeutą, dietetykiem, nie ma wykształcenia kierunkowego. Kim więc jest? "Edwardem, po prostu Edim, takim przewodnikiem, ale świeckim, który opiera wszystko na Piśmie Świętym, Jezusie i Maryi".
Zasady etyczne? Dowody potwierdzające rzeczywiste kwalifikacje w zakresie wykonywanej pracy? Potencjał wyrządzenia ogromnych szkód w psychice klientów? Dajcie spokój, to wszystko nie ma przecież znaczenia, jeżeli tylko swoje działania opierasz na Biblii.
I tak, po 14 latach doświadczeń z nieterapią par i niepsychoterapią indywidualną, Edi postanowił znaleźć partnerkę dla siebie.
Po zaledwie dwóch wersach opisu samego siebie Edward przeszedł do swoich wymagań. Jaka więc musi być jego przyszła żona?
Oto kilka najmocniejszych punktów:
- "czysta, tzn. albo dziewica, albo potrafiąca dotrwać do końca w czystości",
- "wiek do 25/27 lat, ale jestem otwarty, ale im mniej tym lepiej :D",
- "świadoma i dojrzała niewiasta, tzn. nie męska, a kobieca, skromna, piękna i delikatna jak Maryja",
- "niezaszczepiona!",
- najlepiej bez pieniędzy, pracy czy mieszkania,
- skromna i pokorna,
- bez "tatuaży, aborcji, antykoncepcji oraz męskich pasji".
A, no i fajnie, gdyby była po terapii, tym bardziej, jeśli pochodzi z "patologicznego domu", co też nie byłoby dla Ediego problemem. Słyszycie jakieś syreny alarmowe? Bo my nie.
Anons Ediego brzmi dla nas niezmiernie kusząco.
Szkoda tylko, że uleganie pokusom jest sprzeczne z naszą czystością i nieskazitelnością.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.