Słuszna kara. Mężczyzna dostał 3 miesiące aresztu za napis sprejem "Tu będzie techno"
Dzięki brawurowej akcji policji, prokuratury i sądu mężczyzna podejrzany o napisanie sprejem na Kościele św. Krzyża w Warszawie m.in. "Świeckie państwo" i "Tu będzie techno" został już ujęty i skazany na trzy miesiące aresztu.
Przypomnijmy, że do zajścia miało dojść w nocy z 24 na 25 grudnia. Mężczyzna został ujęty przez policję 1 stycznia w swoim mieszkaniu, następnie przewieziono go na komisariat.
Podejrzany nie był wcześniej karany, nie przyznał się też do winy i odmówił składania zeznań. Prokuratura zawnioskowała o tymczasowy areszt w obawie o matactwa mężczyzny.
Grozi mu do ośmiu lat więzienia.
Mecenas Bartosz Obrębski, pełnomocnik aresztowanego w rozmowie z TOK FM stwierdził, że taka reakcja sądu jest dla niego "niepojęta" i to "pokaz siły".
Jednocześnie prokuratura oszacowała straty dokonane przez sprej na ścianie na 100 tys. zł. "Nie wiem, skąd takie szacunki - nie ma żadnej opinii w tym zakresie. Nie wiem, czy były próby zmycia tej farby z muru, czy nie" - przyznaje mecenas Obrębski.
Na chwilę obecną nie wiemy jeszcze, czy polski wymiar sprawiedliwości z równą determinacją ściga osoby malujące na miejskich elewacjach penisy i przekleństwa, czy ich główne siły pochłania walka z kredą przed siedzibami PiS i ochrona kościołów przed sprejem.
To jest ASZdziennik, ale nic nie zostało zmyślone.