Rząd wyłącza Pegasusa. Od podsłuchania Polaków system dostał załamania nerwowego

Paweł Mączewski
Analitycy z Centralnego Biura Antykorupcyjnego wyłączyli Pegasusa, system przeznaczony do inwigilacji. Okazuje się, że słuchanie 24 godziny na dobę przez 7 dni w tygodniu tego, o czym rozmawiają i piszą Polacy, wywołało w nim szereg usterek, co można porównać do załamania nerwowego.
Fot. Tomasz Jastrzebowski/REPORTER/123rf.com.
Z raportów CBA z lat 2019 - 2021 na podstawie rozmów, czatów na Messengerze, SMS-ów oraz maili wynika, że Pegasus nasłuchał się zbyt wiele o lękach, żalach i smutku.

Chodzi m.in. o tematy związane ze stanem planety i bezczynnością rządu w sprawie węgla, mediami, polityką zagraniczną, zdrowiem i inflacją. Poruszane są też ponure tematy ogólne, jak np. brak woli do życia w Polsce.

Zmasowana ilość takich treści sprawiła, że system stracił na wydajności. Stał się apatyczny i niechętny do współpracy. Zamiast śledzić obywateli włączał dyskografię Nicka Cave'a, zamykał się w swojej serwerowni i prosił, by zostawić go w spokoju.


Kiedy restart nie przyniósł efektu, wydano polecenie o czasowym wyłączeniu systemu. Żeby zapobiec takiej sytuacji w przyszłości, rząd wprowadzi wymagane zabezpieczenia.

Wyśle ulotki do obywateli z instrukcją, jakich tematów w rozmowach i korespondencjach należy unikać, by nie dołować Pegasusa jeszcze bardziej.

To jest ASZdziennik, wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.