Wyszło, co Mejza zrobił w Ministerstwie Sportu. Złożył podanie o urlop
Praca marzeń? Trzy miesiące nic nie robisz, a potem odpoczywasz. Ministerstwo Sportu i Turystyki zaprasza.
Posłowie Lewicy postanowili sprawdzić, czym w Ministerstwie Sportu i Turystyki zajmował się Łukasz Mejza przed tym, jak poszedł na urlop.
I wyszło, że właściwie to niczym. A potem złożył wniosek urlopowy.
Od października Mejza ani razu nie pojawił się w pracy, a jedynym dokumentem z jego nazwiskiem miał być regulamin korzystania ze sprzętu elektronicznego w biurze.
- Nie było dosłownie nic, nawet jednego dokumentu z podpisem wiceministra Mejzy. Kompletne zero aktywności - powiedział w rozmowie z "Rzeczpospolita" poseł Maciej Kopiec. - Była to najkrótsza kontrola poselska, jaką kiedykolwiek przeprowadziłem.
No i najważniejsze: aktualne oferty pracy w Ministerstwie Sportu i Turystyki są tutaj. Każdemu przydadzą się trzy miesiące odpoczynku i urlop.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.