6 ekstremalnych wyczynów zamiast morsowania na sezon zimowy 2021/2022

ASZdziennik
Za nami już pierwsze przymrozki. Na zaparkowane wzdłuż ulicy auta spadł pierwszy śnieg, a wraz z nim pojawiły się tradycyjne prymitywne rysunki wykonane w pośpiechu palcami przez nastolatków po zmroku. To może oznaczać tylko jedno: sezon na ekstremalne sporty zimowe wzmacniające organizm uważamy za otwarty.
Fot. 123rf.com
Jeżeli tak jak nas inspirują was morsujący twardziele, ale samo morsowanie wydaje wam się już trochę oklepane, mamy dla was kilka propozycji alternatywnych metod naturalnego wzmocnienia ducha, ciała oraz wizerunku w mediach społecznościowych!

1. Turlanie się nago w dół skalistego zbocza w Tatrach

Naturalistyczne podejście do masażu kamieniami. Hartuje skórę, powięzi oraz tkankę mięśniową.

2. Wywoływanie lawiny śnieżnej krzykiem zdzierającym struny głosowe i uciekanie przed staczającymi się bryłami śniegu na jabłuszku

Prawdziwy trening uważności, świadomego oddechu, przepony oraz ramion (do sterowania jabłuszkiem).

3. Bitwa na zlodowaciałe śnieżki

Awangardowa wersja tradycyjnej zabawy z dzieciństwa, w której kulki ulepione ze śniegu zastępujemy kulami lodu wielkości pięści koszykarza. Świetny upust tłumionych przez cały rok emocji.

4. Spędzenie 72 godzin w odizolowanej grocie otoczonej wygłodniałymi niedźwiedziami polarnymi bez dostępu do wody i jedzenia.

Łał! Tylko wyobraźcie sobie kontent na Insta, który może z tego powstać!

5. Pływanie w przebraniu pingwina w lodowatym basenie pełnym lwów morskich i orek

Morsować może każdy, ale nie każdy zdobędzie się na udawanie przekąski drapieżników koła podbiegunowego.

6. Wchodzenie w dyskusję w internecie

Najbardziej ryzykowna z naszych propozycji. Tylko dla ludzi, którzy nie mają już nic do stracenia.


To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.