Jezusotron wysłany na zachodnią granicę. Ma bronić Polski przed obcymi wartościami
Polscy obywatele mogą spać spokojnie. Zwierzchnik sił zbrojnych Andrzej Duda podpisał rozporządzenie o natychmiastowym przywróceniu do służby i ponownym uruchomieniu, najsilniejszej polskiej broni - Jezusotrona. Armia wyśle go na granice z zachodnimi krajami ościennymi.
- Na granicy z Białorusią jakoś sobie poradzimy. Tam wystarczy jedynie przepychać uchodźców z powrotem do lasu na Białoruś - mówi nam wysoko postawiony pracownik MON.
- Nasi polityczni przeciwnicy powiedzą pewnie, że nasz kraj przecież wciąż jest w UE, ale to tylko narracja totalnej opozycji. No jesteśmy, ciałem jeszcze tak - dodaje.
Przypomnijmy, że świat po raz pierwszy ujrzał Jezusotrona, 33-metrowego robota bojowego podczas wielkiej Defilady Niepodległości, jak odbyła się na Wisłostradzie w 2016 roku [więcej o tym przeczytacie TUTAJ].
Teraz Jezusotron powraca, by chronić Polaków przed Europejczykami. Redakcji ASZdziennika udało się porozmawiać z jednym z konstruktorów tej imponującej machiny.
- Przede wszystkim udało nam się naprawić wcześniejszą usterkę blokującą trasnformację w homofobusa - mówi nam doktor Stranglowski z wydziału automatyki i robotyki na warszawskiej Politechnice.
Jezusotron Paweł II (nowa nazwa, przyp. red.) ma wbudowane rzutniki, dzięki którym może wyświetlać na płaskich powierzchniach wielkoformatowe zdjęcia martwych płodów, co ma wzbudzić wyrzuty sumienia wśród wrogów.
Ponadto robot będzie dysponował armatkami z wodą święconą, a w tylnej części mechanicznego tułowia będzie hangar z miejscem na 5 mobilnych ołtarzy.
- Do prowadzenia Jezusotrona Pawła II wystarczy prawo jazdy kategorii C+E, czyli na TIRy - uspokaja dr. Stranglowski.
Każdy dzień jego funkcjonowania będzie kosztować podatników 70 mln złotych, ale premier Morawiecki uspokaja, że ten problem powinien rozwiązać transfer pieniędzy z EU, na który wciąż czekamy.
Plotki, jakoby Jezusotron zyskał samoświadomość, przemieścił się na granicę wschodnią, wysadził w powietrze teren budowy muru na granicy z Białorusią i w myśl swoich nauk przyjął do domu bliźnich w potrzebie, są wciąż niepotwierdzone.
To jest ASZdziennik, wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.