Dramat księdza z Ciągowic. Musi zbierać trzy ofiary, bo jedna to za mało na jego parafię

ASZdziennik
Wiele parafii w Polsce nadrabia wizyty po kolędzie, które przełożono z powodu pandemii. Dla przypomnienia: kolęda to taka sytuacja, w której ksiądz chodzi po osiedlu, a ty gasisz światła albo liczysz, że dziecko, które miało komunię w tym roku, będzie wiedziało co kiedy odpowiedzieć. No i szykujesz kopertę. W przypadku parafian z Ciągowic na Śląsku - trzy koperty.
Fot. Robert Stachnik?REPORTE/EastNews/zdjęcie ilustracyjne
Na Reddicie pojawiło się zdjęcie z kwitu wizyty kolędowej z parafii na Śląsku. Sprytny ksiądz nie będzie musiał trzy razy prosić wiernych o ofiary, bo wszystkie potrzeby kościoła załatwi za jedną wizytą.
Na karteczce z pieczątką parafii św. Bartłomieja Apostoła w Ciągowicach widać trzy puste miejsca na uzupełnienie kwoty ofiary: na dach, na kościół oraz na kolędę. Jest także miejsce na podpisy parafian.

Dziwne? No raczej nie, jeżeli spojrzy się na internetową stronę parafii.

Ksiądz z imienia i nazwiska wywołuje parafianki do obowiązkowego sprzątania parafii, a także podkreśla, że każdy parafianin musi - znowu obowiązkowo - przyjąć w domu figurkę Jezuska.

Więc w sumie cała ta akcja z potrójną kolędą to nic strasznego.


To jest ASZdziennik, ale to prawda.