Dramat: ta para planuje porządki, ale nie może znaleźć w Google prawdziwej szmaty
Ania i Krzysiek z Ciechanowa mają kłopot. Przed weekendem wypadałoby ogarnąć mieszkanie, ale nie mają dobrej szmaty do podłogi. Poszukiwania w Google spełzły na niczym: przez godzinę próbowali znaleźć zwykłą szmatę.
- Wpisuję np. "szmata na sprzedaż", ale pierwsza strona wyników to jakieś polityczne bzdety - narzeka Krzysiek. - A "tania szmata" zamiast do porównywarki cen przerzuca mnie na Twittera.
Zamiast znaleźć szmatę o dobrej chłonności, dzięki której ślady łap ich psiaka zniknęłyby z paneli, Krzysiek od godziny próbuje przekopać się przez setki wpisów na temat polskiego parlamentaryzmu.
Ania próbowała wrócić do tradycyjnych zakupów i zapytała w supermarkecie o dobrą szmatę, ale ekspedientka powiedziała, że płyty CD wycofali ze sprzedaży jeszcze w 2012 roku.
A przez to wszystko algorytmy na Fejsie zaczęły podsuwać im reklamy jakiejś partii politycznej.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.