Jak na wideocallu. Ta 26-latka na żywo też wycisza wkurzających znajomych
Proste, szybkie, a jakie skuteczne! 26-letnia Maja z Krakowa po roku pandemii nieco odwykła od tego, że na ludzi na żywo nie da się ich wyłączyć i trzeba ich słuchać, nawet jeżeli są nudni. Na szczęście pełna inwencji krakowianka już wie, jak sobie z tym poradzić. Teraz z jej pomysłu możecie skorzystać także i wy.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, na większość rozmówców taki gest działa nieco rozpraszająco i budzi refleksję na temat własnych słów.
- Ej, czy ja jestem nudny? - pierwszy raz w życiu zapytał 32-letni Kamil, który na co dzień chętnie i rozwlekle opowiada o tym, jak to się wczoraj skuł i że było mu wtedy fajnie.
- Dobrze, no i to w sumie tyle, a co tam u was? - przejęła się 24-letnia Paula, przerywając długą opowieść o tym, co jej się śniło i co na to powiedział jej chłopak.
- Z tymi, którzy nie przestają mówić mimo to, nie warto się spotykać już nigdy - wyjaśnia bezwzględna Maja, która w pandemii nauczyła dbać się o swój komfort.
Co ciekawe, reprezentatywnymi doświadczeniami 26-latki zainteresował się również GIS. Już niebawem zacznie ostrzegać w swoich komunikatach, że spotkania na żywo niosą za sobą nie tylko ryzyko transmisji koronawirusa, ale także ryzyko, że wynudzisz się jak prosię.
Bo wszyscy przywykliśmy do tego, że możemy napisać 17 wiadomości o niczym i najwyżej nikt na grupczacie się nie odniesie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.