Były senator PiS nie znęcał się nad psem. Wziął go na spacer. Na haku samochodu. Ruszył. I ciągnął
Waldemar B., były senator PiS, wyjaśnił, że wcale nie znęcał się nad psem, za co postawiono mu zarzuty. Po prostu chciał odprowadzić psa do domu. I zrobił to tak, jak wyprowadza się psy na spacer. Na haku samochodu, no bo jak?
Mężczyzna przywiązał psa do haka swojego samochodu i ruszył. Teraz mówi, że kocha zwierzęta i tłumaczy, że odprowadzał psa do domu.
- Jest to absurd po prostu powiedział były senator w rozmowie z Interią. - Zahaczyłem go na smyczy o hak, oczywiście. Tylko tyle. Żeby doprowadzić go do domu. Pies się przewrócił, to natychmiast się zatrzymałem i go odpiąłem. powiedział.
I koniec sprawy. Zahaczył go o hak, oczywiście. Co w tym dziwnego?
Jak ustaliliśmy, każdy pojebany sadysta tak właśnie wyprowadza psy na spacer.
To jest ASZdziennik, ale to prawda.