MEN chce usunąć prawa zwierząt z podręczników. Bo to nie zwierzęta, to ideologia

ASZdziennik
Przegląd podręczników szkolnych pod kątem treści o "prawach zwierząt" zapowiedział wiceminister edukacji i nauki Tomasz Rzymkowski. Zdaniem Rzymkowskiego, prawa zwierząt to szkodliwa ideologia. Zamiast tego dzieci powinny poznawać "prawo Boże". Wiceminister opowiedział o tym w "Naszym Dzienniku".
Fot. 123rf.com / Wikimedia Commons
- Rodzice mogą być pewni, że także podręczniki najmłodszych będą gruntownie sprawdzone tak, aby do dzieci były kierowane jedynie treści zgodne z najlepszą wiedzą naukową i wolne od jakichkolwiek przejawów ideologizacji - powiedział Rzymkowski w rozmowie z "Naszym Dziennikiem".

Chodzi o prawa zwierząt. Bo zdaniem Rzymkowskiego, "prawa zwierząt" jako takie nie istnieją. Istnieje za to np. "prawo boskie".

- Informacja o tego rodzaju treściach w podręczniku dla najmłodszych bardzo mnie zaskoczyła, a zarazem zbulwersowała. Uważam, że szkoła nie powinna być miejscem ideologicznej indoktrynacji - powiedział Rzymkowski.


Skargę do MEN w sprawie "praw zwierząt" w podręcznikach miał wysłać oburzony rodzic. W podręczniku opisano bowiem przypadki łamania praw zwierząt.

Możliwe, że oburzonym głosem był głos Marka Miśko - dyrektora Polskiego Związku Futrzarskiego. To on kilka dni temu wyraził głębokie oburzenie podręcznikiem dla uczniów podstawówek. Okazało się, że polskie dzieci z polskich podręczników dowiadują się o prawach zwierząt.

Nieoficjalnie wiadomo, że Rzymkowski wspólnie z Miśko napiszą wspólny podręcznik, z którego dzieci nauczą się o prawie zwierząt do bycia konserwą turystyczną albo futrem.

To jest ASZdziennik, ale to prawda.