PILNE: 32-latka, która nie widziała ludzi od marca, nadal zadowolona z braku wigilii w pracy
Są na świecie malkontenci, którym nic się nie podoba, a są i tacy, dla których szklanka z napisem "2020" jest raczej do połowy pełna. Właśnie tę drugą, piękną postawę prezentuje 32-letnia Laura z Gdańska. Laura ma się z czego cieszyć: to pierwszy raz od początku jej drogi zawodowej, kiedy jednocześnie jest grudzień i nie ma wigilii w pracy.
Według informacji ASZdziennika 32-latka uniknie w tym roku takich niezapomnianych atrakcji jak przemówienie motywacyjne prezesa, słabe chardonnay oraz ocierający się o nią w tańcu Norbert z księgowości.
Jak sama mówi:
- Dużo złego da się powiedzieć o koronawirusie, ale nie można mu też odbierać zasług. To dzięki niemu w tym roku nie będzie świątecznej gry integracyjnej.
- No i nie ma zagrożenia, że zaśpiewam "Wonderwall" na karaoke - dodaje Laura, która wie dwie rzeczy: po pierwsze, że gorączka śledzikowej zabawy potrafi zastawić na człowieka straszne pułapki, a po drugie, że ludzie w dzisiejszych czasach okropnie lubią kręcić wideo.
Nie oznacza to, że gdańszczanka nie ma żadnych konkretnych planów na wieczór, który inaczej musiałaby poświęcić na niezręczne życzenia i wspólne pląsy. Przeciwnie - doskonale wie już, że spędzi go na kanapie w rogu dużego pokoju, czytając książkę w dresach na gumkę.
- Ale będzie piękna noc - mówi 32-latka, już ciesząc się na mięciutką sofę, plejkę "Ambient Chill" w głośniku i maseczkę typu sleeping pack na twarzy.
To jednak nie wszystkie radości, którymi obdarował Laurę grudzień A.D. 2020.
Wigilii z rodziną też nie będzie.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.