Mocny głos Beaty Szydło w obronie prześladowanych mniejszości. To znaczy Polski w UE

ASZdziennik
A to ciekawe! Europosłanka Beata Szydło właśnie wystąpiła z gorącym apelem o to, by większość nie narzucała swojej woli mniejszości. Czy chodzi o mniejszości religijne, seksualne, etniczne? - zapytacie z pewnością, głodni informacji, jakiej to wolty w poglądach dokonała była pani premier z PiS. Odpowiedź brzmi jednak: o żadną z powyższych.
Fot. Instagram/Beata Szydło, Twitter/Beata Szydło
Bo w opowieści Beaty Szydło uciskaną mniejszością jest Polska, a uciskającą większością - inne państwa członkowskie UE. - Nie można arbitralnie narzucać woli większości mniejszości tylko dlatego, że większość PE uważa, że to, co jest dobre dla niej, jest dobre dla całej UE - stwierdziła Szydło w debacie na temat przygotowań do posiedzenia Rady Europejskiej. - Naszym obowiązkiem jest solidarność i uwzględnianie interesów wszystkich państw członkowskich.

- Do tego zobowiązują nas Traktaty i idee UE - dodała europosłanka. - A łamanie tych zasad przez większość PE jest łamaniem praworządności.


To piękna próba zaszczepienia na europejskim gruncie uniwersalnych wartości, jakimi są szacunek do mniejszości, równe uwzględnianie interesów różnych grup i brak dyskryminacji tylko dlatego, że kogoś jest w danym społeczeństwie czy organizacji mniej.

Jak dowiaduje się ASZdziennik, to nie koniec walki Szydło o równość i sprawiedliwość.

Bo już wkrótce przyjedzie uczyć tych cnót Morawieckiego i Dudę.

To jest ASZdziennik, ale tweet Szydło jest prawdziwy.