Rząd apeluje do nauczycieli, by nie bali się śmierci na COVID, bo na coś umrzeć trzeba [RACJA]

Łukasz Jadaś
Łukasz Schreiber jest w rządzie przewodniczącym Stałego Komitetu Rady Ministrów. Podczas rozmowy w Polskim Radiu prowadząca Beata Michniewicz zapytała Schreibera, czy w związku z zagrożeniem COVID i śmiercią dwóch nauczycieli, rząd planuje zmiany w działaniu szkół.
Fot. 123rf.com / Krystian Maj / KPRM
No i minister odpowiedział.

- Sytuacja na bieżąco jest analizowana, na razie takiej decyzji nie ma, z wielu powodów - poinformował Łukasz Schreiber. - Natomiast łącząc się w bólu z rodzinami ofiar, bo oczywiście jest to ogromna tragedia, no ale pamiętajmy też, że pedagodzy... no nie wiem, giną na przykład w wypadkach samochodowych, tak? - dodał minister.

To prawda, bo na coś każdy musi umrzeć. W wielkim schemacie rzeczy nie ma znaczenia, czy będzie to śmierć w wieku 35 lat na COVID, czy też w wieku 98 lat z przyczyn naturalnych.


Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że lada dzień ruszyć ma współpraca ministerialna na linii Schreiber - Sasin. Specjalna komisja ustali, że powrót wirusa, który był już w odwrocie, to efekt spisku lekarzy i nauczycieli.

To jest ASZdziennik, ale wypowiedź ministra nie została zmyślona.