12 cytatów z raportu RPO o tym, co robi z protestującymi polska policja, żebyście wszyscy wiedzieli

ASZdziennik
Spędziliście weekend odcięci od internetu, na urlopie albo nie interesowaliście się za bardzo tym, co się dzieje? Mamy dla was szybkie streszczenie wydarzeń z weekendu. Słowo wstępu: w piątek policja zatrzymała Margot. To aktywistka, która wieszała tęczowe flagi na pomnikach, a jakiś czas wcześniej miała oderwać lusterko furgonetce nadającej z megafonu homofobiczne komunikaty (i za to właśnie ma spędzić w areszcie dwa miesiące).
Fot. Rafał Milach | Facebook/Rafał Milach
Grupa ludzi postanowiła wesprzeć Margot, okazać obywatelski sprzeciw wobec jej zatrzymania i zgromadziła się razem z nią pod siedzibą Kampanii Przeciw Homofobii.

I teraz patrzcie, co - jak opowiada raport Rzecznika Praw Obywatelskich - zrobiła z nimi polska policja, stróże prawa i porządku. Uwaga, to nie jest ASZdziennik:

1. Przedstawiciele KMPT rozmawiali z 33 spośród 48 zatrzymanych w sprawie protestów po aresztowaniu aktywistki grupy „Stop Bzdurom”
Tak, zatrzymano 48 osób.

2. Wśród zatrzymanych znalazły się m.in. osoby, które nie uczestniczyły czynnie w zgromadzeniu na Krakowskim Przedmieściu czy ul. Wilczej, a przyglądały się zajściu.
Fajnie kogoś zgarnąć do suki za patrzenie.


3. Niektóre z tych osób miały tęczowe emblematy (torby, przypinki, flagi). Wśród zatrzymanych były jednak także osoby przypadkowe, które akurat w danym momencie wyszły np. do sklepu i wracały z zakupami.
Co więcej, według naszej najlepszej wiedzy w Kodeksie Karnym nie ma też wciąż paragrafu na noszenie tęczowych przypinek.

4. Kilkoro rozmówców zwróciło uwagę na brutalność policji w chwili zatrzymania. Niektórzy mówili o pobiciu w policyjnych samochodach. Część osób posiadała widoczne obrażenia na ciele, które zostały udokumentowane przez przedstawicieli KMPT.
Brawo, dzielni policjanci!

5. Niektórzy zatrzymani wskazywali na nieadekwatne stosowanie środków przymusu bezpośredniego np. zakładanie kajdanek na ręce z tyłu w czasie transportu, rzucenie na ziemie w celu zakucia kajdanek.
Całe szczęście, bo inaczej jakiś nastolatek z przypinką mógłby poturbować cały szwadron policji czy coś.

6. W momencie ujęcia nie podawano im powodów zatrzymania. (...) Ostatecznie większości z zatrzymanych zarzucono popełnienie czynu z art. 254 Kodeksu karnego, czyli udział w zbiegowisku ze świadomością, że jego uczestnicy wspólnymi siłami dopuszczają się gwałtownego zamachu na osobę lub mienie.
Wciąż nie wiadomo, na jaką osobę lub mienie zamachnął się jakikolwiek zatrzymany.

7. Osoby zatrzymane nie miały informacji dokąd zostaną przetransportowane. W wielu przypadkach przewożono te osoby z jednej komendy na drugą.
Wszystko by chcieli wiedzieć, rozpuszczone pokolenie Z.

8. Część rozmówców przesłuchiwanych było w nocy. Niektóre osoby trafiały do PdOZ rano, gdzie odsypiały na twardych pryczach, bez koca i materaca, bez jedzenia i wody.
Woda? Po co?

9. Większość osób zatrzymanych została poddana kontroli osobistej, która polegała na rozebraniu się do naga i wykonaniu przysiadu. W przypadku transdziewczyny kontrolę tę przeprowadził funkcjonariusz płci męskiej.
O tym będzie jeszcze więcej na końcu.

10. Zdarzały się sytuacje, że jeśli ktoś nie znał imienia i nazwiska, a posiadał sam numer telefonu do adwokata, to i tak nie mógł poprosić o kontakt z nim. W niektórych przypadkach o możliwości spotkania z adwokatem zatrzymani dowiadywali się już po tym jak złożyli wyjaśnienia.
Po co adwokat?!

11. Rozmówcy wskazywali także na trudności w przekazaniu informacji o zatrzymaniu osobom bliskim. Mówili, że musieli znać numery ich telefonów na pamięć, bo niektórym z nich nie pozwolono na odszukanie kontaktów w telefonach komórkowych, w innych przypadkach pozwalano skontaktować się jedynie z rodzicami.
Hej, od parunastu godzin martwienia się o bliską osobę jeszcze nikt nie umarł.

12. Badanie (lekarskie - przyp. red.) odbywało się zawsze w obecności funkcjonariuszy, niektórzy zatrzymani byli skuci kajdankami nawet w trakcie badania. Część z osób, które stale przyjmują leki nie zostało przebadanych przez lekarzy.
Jeszcze by pobili lekarza. Słusznie.

I na koniec jeszcze o przemocy seksualnej, bo te 12 punktów to trochę mało.

To jest ASZdziennik, ale wszystkie cytaty są prawdziwe. Pełen raport - tutaj.