Dramat koronawirusa. Ktoś przeniósł go do Sejmu i Senatu

Łukasz Jadaś
Słowa pocieszenia płyną z całego świata dla poszkodowanego wirusa SARS-CoV-2. Ktoś bez jego wiedzy i zgody przeniósł go do Sejmu RP. Koronawirus jest w stanie ciężkim.
Fot. 123rf.com
SARS-CoV-2 poczuł, że w Polsce nic mu już nie grozi i przestał przestrzegać fundamentalnych zasad bezpieczeństwa.

- Gdybym wiedział, jak to się skończy, zostałbym na weselach i plażach - żali się koronawirus. - Nie życzę nikomu bliskiego kontaktu z tym świństwem - mówi o polskiej polityce.

Twierdzi, że gdy usiłował się wyrwać, było już za późno.

SARS-CoV-2 zamieścił przejmującą relację z choroby w mediach społecznościowych. Nie minęła godzina, a założył konto na Twitterze i zaczął wdawać się w dyskusje z Beatą Mazurek. Usunął z Facebooka znajomych, którzy popierają inne partie polityczne. Pokłócił się przy kolacji z najbliższą rodziną. Od razu skoczyło mu ciśnienie w wypustkach.


Na pierwszy przypadek Sejmu zareagowały już wirusy z całego świata.

Swoje epidemie w Polsce odwołały wirusy grypy, odry i ospy.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.