Rząd: będą okna życia dla 10-latków. Dla rodziców, którzy nie zniosą zamknięcia szkół we wrześniu
Właśnie padł rekord dziennych przypadków zachorowań na COVID-19. Wielu rodziców zachodzi w głowę, czy to oznacza, że we wrześniu szkoły nadal będą zamknięte, a oni - skazani na katorgę, jaką jest siedzenie w domu z kochanymi pociechami. Na szczęście - jak ogłosił dziś Mateusz Morawiecki - rząd nie zostawi polskich rodzin w potrzebie.
Do nowego projektu rządu odniosła się już opozycja.
- To kolejny przypadek rażącej wybiórczości działań PiS - skomentował w TVN24 Borys Budka. - A co, jeśli nie możemy wytrzymać z dwunastolatkiem?
- Jeśli taki dwunastolatek jest w miarę szczupły i elastyczny, nie ma powodu do obaw, wejdzie - uspokaja Morawiecki, dodając, że szczegółową makietę okna życia wraz z wymiarami otworu przedstawi wkrótce Ministerstwo Rodziny. - Dzieci ze szkół baletowych mogą się zmieścić nawet w piętnastym roku życia.
Wciąż nie wiadomo, co stanie się z pozostawionymi w oknie życia dziećmi. Lewica zaapelowała już o stworzenie dla nich leśnych szkół w Białowieży. Tam mogłyby się bezpiecznie uczyć na świeżym powietrzu i przy okazji robić nowe nasadzenia, by chronić zielone płuca Polski.
- Katastrofa klimatyczna za pasem, więc to zajęcie, którego dobroczynne skutki same dzieci odczują w najbliższej przyszłości - mówi Daria Gosek-Popiołek z Razem.
Kuluarowe plotki wśród środowisk rządowych wskazują jednak, że najmłodsi zajmą się raczej inną pożyteczną pracą.
- Hej, Mierzeja Wiślana wciąż nieprzekopana - puszcza oko nasz informator z PiS.
Jak dowiaduje się ASZdziennik, polscy rodzice w większości pozytywnie odnieśli się do projektu PiS. Co więcej, na pomysł entuzjastycznie zareagowały same dzieci.
Bo też nie mogą znieść myśli, że od września dalej tkwienie w chacie ze starymi.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.