Wielki Test Męskości. Odpowiedz na jedno pytanie o grilla i sprawdź, czy jesteś prawdziwym mężczyzną

Marta Nowak
Długi czerwcowy weekend to czas, kiedy wielu mężczyzn potwierdza swoją samczość w oczach wielu: ojca, wujów, kolegów, a czasami także kobiet. Inni tymczasem ponoszą klęskę i na zawsze stają się obiektem drwin. Na szczęście dzięki nam nie musisz od razu wykonywać jedynego prawdziwego testu na męskość na żywo. Odpowiedz na jedno pytanie, a dowiesz się, czy w ogóle warto próbować, czy od razu usunąć się w cień jako samiec omega.
Fot. Pexels
I nie kłam, bo w prawdziwym życiu fail będzie bolał bardziej.

CZY UMIESZ ROZPALIĆ GRILLA?

TAK.
Nie mamy więcej pytań. Jesteś męski jak Herkules, khal Drogo i Marek Jakubiak w jednym. Dodatkowe 10 punktów od Freuda dostajesz, jeśli na imprezie, na której rozpalasz grilla, jest obecny twój ojciec, ale i tak ty to robisz. Silny jak tur, świetnle radzisz sobie z węglem i gorącym żelazem, a kobiety kierują w twoją stronę zachwycone oczy, gdy podajesz im tackę z parującą karkówką. Jeśli na twój widok, jak beznamiętnie obracasz kiełbasę na ruszcie, twoja dziewczyna w pierwszym odruchu nie biegnie do lodówki po zimne piwko dla ciebie - rzuć ją. Do takiego samca alfa czeka już w kolejce 5 kolejnych.


TAK, ALE KOLEDZY POMAGAJĄ.
Koledzy po prostu wyczuwają twoją słabość. Być może przez grzeczność nie chcą ci tego powiedzieć, ale mężczyzna powinien sobie poradzić z brykietem i odrobiną ognia, a nie jojczyć przy tej kratce pół godziny. Jeśli tak liczysz na kolegów w kluczowych sprawach, sam sobie odpowiedz: czy pomogą ci też zdobyć kobietę i spłodzić syna? Nie? No widzisz.

NO TAK ŚREDNIO.
Bardzo śmieszne. Jeśli odpowiedziałeś "no tak średnio", od razu przejdź do wyjaśnienia pod "nie". Dodatkowe minus 10 punktów za oszukiwanie samego siebie, mięczaku. "Średnio" to może być wysmażony stek na grillu rozpalonym przez kogoś, kto w odróżnieniu od ciebie to potrafi.

TAK, ALE NIE JEM MIĘSA.
Wracaj na Zbawiks jeść kalafiorki w panko i nie zawracaj już ludziom głowy. Poza tym nikt cię nie pytał, co smażysz, tylko czy umiesz rozpalać, ty wegeterrorysto na rowerze.

NIE.
Przegrana sprawa. Prawdopodobnie nosisz okulary, nie prowadzisz auta i masz niemęski zawód taki jak grafik, informatyk albo młodszy specjalista ds. social media. W życiu prywatnym jesteś pupilem matki, która zawsze chciała mieć córkę. Dziewczyny mówią o tobie tylko "sympatyczny".

Więc lepiej albo się naucz grilla, albo wnosić lodówkę na czwarte piętro.

To jest ASZdziennik. Wesołego grillowania i nie przejmujcie się głupotami.