Podkarpacie dumne z księdza: Kradł prezerwatywy z Biedronki, żeby nie wodziły na pokuszenie
Rychłego awansu na stanowisko kardynała, albo jeszcze wyżej. Tego życzą swojemu proboszczowi parafianie z Jasionki na Podkarpaciu. Wierni twierdzą, że ich proboszcz samodzielnie kradł prezerwatywy z Biedronki, by nie wodziły ich na pokuszenie.
Policja potwierdziła, że w sprawie bohaterskiej interwencji księdza trwa postępowanie wyjaśniające. Do zdarzenia doszło w Krośnie. Na miejscu interweniowała ochrona, a policja zabezpieczyła monitoring.
Jak donoszą wzruszeni parafianie, ochrona przed grzechem antykoncepcji to nie jedyna zasługa uwielbianego przez nich księdza.
Wierni z dumą potwierdzili też, że ksiądz prowadził tzw. "składki zeszytowe": pozwalał parafianom chodzić z zeszytami po domach i zbierać datki na kościół.
Dzięki interwencjom mieszkańcom Jasionki u biskupa przemyskiego, ksiądz został już usunięty z parafii. Wzruszeni parafianie liczą, że awansuje co najmniej na kardynała. Jak jednak wiadomo nieoficjalnie, zgodnie z tradycją, będzie przeniesiony do innej parafii.
To jest ASZdziennik, ale ksiądz naprawdę narażał się w Biedronce dla dobra parafian.