Dramat warszawianki na kacu. Zamówiłaby jedzenie, ale nie chce widzieć ludzi, a jej ex jest dostawcą

ASZdziennik
Ryzyko kontaktu z ludźmi, a zwłaszcza z 24-letnim dostawcą jedzenia Patrykiem D., to jeden z trzech porannych koszmarów pani Magdy z Warszawy. Ten drugi to kac, na którym nie chce się pokazywać ludziom na oczy. A trzeci to głód, bo w sumie to chętnie zamówiłaby jakieś żarcie.
Fot. 123rf.com
W mieszkaniu Magdy trwa sytuacja patowa. Serce i żołądek jest za sięgnięciem po smartfona i zamówieniem pysznego jedzenia, lecz rozum mówi Magdzie ostre "nie".

Bo przecież za drzwiami czai się światło, dźwięki i inni ludzie, w tym dostawcy, którzy wymagają interakcji. Co więcej, byliby skłonni osądzić całe życie Magdy po jej podkrążonych oczach, piżamie o 15:00 i policzkach nadal w brokacie, który na tle bladej twarzy wygląda całkiem groteskowo.

– Nie mam nic przeciwko dostawcom, ale dziś nie otworzyłabym drzwi nawet, gdyby zapukali Meryl Streep z Keanu Reevesem i chcieliby mi dać małego szczeniaczka – przyznaje głodna Magda. – Jesteśmy z Patrykiem przyjaciółmi od pewnego czasu, więc nie musimy się widywać, szczególnie w takie poranki jak ten.


A przecież Magda nie żyje tak każdego dnia. Nie zamawia codziennie frytek XXL, zimnej pepsi i stripsów z kurczaka, nie codziennie prosi w zamówieniu o dodatkowy ketchup. Co najwyżej co tydzień, a i to nie zawsze, bo czasami zostanie jakaś pizza z wczoraj.

Niestety, po wczorajszej imprezie nic już w domu nie zostało, oprócz światłowstrętu, zmęczenia i paru przypadkowych gości na kanapie. Też zresztą bardzo głodnych.

I gdy doprowadzona do ostateczności Magda otworzyła stronę KFC, żeby choć popatrzeć na jedzenie, ujrzała światełko nadziei. Bo oto pojawiła się nowość, dzięki której można zamówić jedzenie bez spotkania z dostawcą.

Wystarczy poprosić o to w komentarzu do zamówienia dopisując "bez spotkania z dostawcą", zapłacić online, i już wkrótce będzie można cieszyć się jedzeniem bez interakcji z ludźmi.

- Biorę - zdecydowała Magda w ułamku sekundy, bo nie chce dziś spotykać się z nikim, w tym z dostawcami jedzenia, i w tym ze swoimi ex, więc opcja została stworzona jakby specjalnie dla niej.

I dla setek tysięcy innych skacowanych Magd, Patrycji, Ilon, Monik, Piotrków i Mirków z całej Polski. Zgodnie uznali, że to jedyna bezpieczna forma zamawiania jedzenia w Nowy Rok.

Ale na wszelki Magda wypadek dopisała w komentarzu do swojego zamówienia, że oprócz dostawy bez kontaktu z dostawcą prosi zwłaszcza o brak kontaktu z Patrykiem D.

To jest ASZdziennik dla KFC.