Opiekun psa twierdzi, że nie wpuszcza go do łóżka. Kłamie też w wielu innych sprawach

Łukasz Jadaś
"Fąfel zna w domu swoje miejsce i nie wolno mu wchodzić do łóżka". To tylko jedno z wielu kłamstw, które rozpowiada na prawo i lewo 28-letni oszust z warszawskiego Mokotowa.
Fot. 123rf.com
– Zasady w moim domu są jasne – kłamie w żywe oczy bezczelny oszukaniec. – Fąfel śpi tylko na swojej macie, nie znosi żadnych zabawek do łóżka i nie zasypia wtulony w kołdrę.

28-letni oszust twierdzi, że nigdy w życiu nie musiał czyścić poduszek z sierści. I że te reklamy wałków do czyszczenia, które cały czas mu się wyświetlają, to jakiś błąd algorytmu Fejsa.

– Nigdy w życiu bym nie pozwolił, żeby pies anektował mi połowę łóżka tak, że muszę spać skulony w pozycji embrionalnej, podczas gdy Fąfel wygodnie leży sobie jak król – mówi kłamca.

Mężczyzna oszukuje, jakoby nie zdarzyło mu się jeszcze zrezygnować z posiłku lub planów na wieczór w obawie przed zbudzeniem słodko śpiącego Fąfelka. Ale to nie jedyne jego kłamstwa.


– Nigdy w życiu nie używam tych głupich słodkich zdrobnień, Fąfel to po prostu Fąfel – twierdzi, odcinając się od wołań "Fąfunio, Fąfuniunio!", które czasami echo roznosi po osiedlu.

Kłamie ponadto, że nie jest trochę zazdrosny, kiedy Fąfuniunio merda do kogoś innego, że nie mówi "na zdrowie" kiedy Fąfuniunio kichnie i "smacznego" gdy podaje miskę z jedzeniem, nie pokazuje mu jego własnych zdjęć na smartfonie i prawi komplementy o jego urodzie, a już na pewno nie każe podawać go do telefonu, gdy nie ma go w domu.

To jest ASZdziennik. Nic nie zostało zmyślone.