Polska zakazuje chodzenia pieszo. Stwarza ryzyko utraty zdrowia i życia na krajowych drogach

Łukasz Jadaś
Pomimo groźby utraty zdrowia i życia, w Polsce nadal trafiają się chojracy, którzy decydują się na piesze przechadzki. Po latach bezczynności Polska mówi "stop" niechlubnym statytykom. Od 1 stycznia 2020 roku na terenie całego rząd wprowadził zakaz ruchu pieszych.
Z policyjnych statystyk wynika, że tylko w ubiegłym roku na polskich drogach zginęło 2838 osób, z czego aż 803 to piesi. Tych tragedii można było uniknąć, gdyby po drogach przestały panoszyć się osoby niezmotoryzowane.

– Są znacznie wolniejsi od aut osobowych, przez co powodują zatory na przejściach dla pieszych – przypomina jeden z wnioskodawców.

– Chodzenie pieszo wywołuje błędną ocenę sytuacji, że na chodniku jesteśmy bezpieczni – dodaje inny.

– Gdyby nie martwy przepis o konieczności ustąpienia pierwszeństwa na pasach, dziś nie musiałbym borykać się z wyrokiem za trwały uszczerbek na zdrowiu – narzeka kolejny.


Dlatego już od 1 stycznia 2020 roku na granicach kraju, a także na każdym chodniku w Polsce, pojawią się znaki B-41 "zakaz ruchu pieszych", a pieszych czeka obowiązkowa przesiadka do aut, w których mają nieco większe szanse na przeżycie.

Planowana jest już nowelizacja, która rozszerza zakaz także na rowery i przewiduje likwidację ścieżek rowerowych – dowiaduje się ASZdziennik.

Kierowcy będą mieli więcej miejsca na pozostałe 2000 wypadków śmiertelnych, które powodują.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.