Przedstawiamy listę nowych posłanek, które jeszcze tydzień temu były po prostu świetnymi babkami, a teraz są świetnymi babkami z mandatem poselskim. Bądź trendsetterką i zacznij je śledzić, zanim reszta świata nauczy się ich nazwisk z telewizji.
Uwaga, żadna z nowych posłanek nie została zmyślona.
1. Agnieszka Dziemianowicz-Bąk (Lewica / bezpartyjna)
Fot. Facebook/Agnieszka Dziemianowicz-Bąk
Zajmuje się polityką edukacyjną i wiedziałaby, co jest potrzebne polskiej szkole, ale znacie ją z czegoś innego – jej płomiennych przemówień na Czarnych Protestach. Za ich współorganizację w 2016 r. dostała nagrodę Top 100 Global Thinkers. A tu zobaczycie, jak zaorała Konstantego Radziwiłła (ministra, który zlikwidował pigułkę "po" bez recepty) na jego własnym polu. Bang.
2. Joanna Jaśkowiak (KO / bezpartyjna)
Fot. Facebook/Joanna Jaśkowiak
Notariusz, członkini Kongresu Kobiet, matka i babcia. To ona w czasie poznańskiej demonstracji powiedziała słynne "Jestem wkurwiona" – na pogardę i przemoc wobec kobiet – a potem ciągano ją za to po sądach. Liczymy na świetne wjazdy na mównicę sejmową.
3. Anita Kucharska-Dziedzic (Lewica / Wiosna)
Fot. Facebook/Anita Kucharska-Dziedzic
Wykładowczyni z Zielonej Góry. Od 20 lat jest prezeską założonego przez siebie stowarzyszenia BABA, które za darmo pomaga kobietom dotkniętym przemocą, wspiera je i edukuje (tu posłuchacie, jak o tym mówi). W Sejmie potrzebujemy takich osób, a nie ludzi, którzy plotą, że jednorazowe bicie to nie przemoc.
4. Aleksandra Gajewska (KO / Platforma Obywatelska)
Fot. Facebook/Aleksandra Gajewska
Trzykrotna warszawska radna, wiceprzewodnicząca Rady Warszawy. Od niedawna ma dziecko i mówi o tym, jak traktuje się matki, z rozumem i godnością człowieka. "Kiedy było głosowanie, jeden z kolegów zapytał, czy podołam. Przyznam, że mnie to zdziwiło. On, ojciec trójki dzieci, przecież samego siebie nie pyta, czy da radę. I nikt mu takich pytań nie zadaje".
5. Magdalena Biejat (Lewica / Razem)
Fot. Facebook/Magdalena Biejat
Socjolożka związana z organizacjami pozarządowymi, bada m.in. społeczeństwo obywatelskie. Umie współpracować tak dobrze, że popierają ją wszyscy: Michał Boni, prof. Monika Płatek, Adam Wajrak, Sylwia Spurek, Jan Mencwel, Paweł Kasprzak i nie tylko. I jest odważna: tu możecie zobaczyć, jak w prawicowej telewizji broni praw osób LGBT.
6. Małgorzata Tracz (KO / Zieloni)
Fot. Facebook/Małgorzata Tracz
Przewodnicząca Zielonych, wrocławianka. Działa na rzecz Puszczy Białowieskiej, promuje odnawialne źródła energii, walczy ze smogiem. Teraz tego nie czujecie, bo jest ciepło, ale zimą, kiedy normy pyłów zawieszonych będą poprzekraczane o 300%, docenicie eko-aktywistkę w Sejmie.
7. Katarzyna Kotula (Lewica / bezpartyjna)
Fot. Facebook/Katarzyna Kotula
Nauczycielka angielskiego z Gryfina. Ma własną szkołę językową, założyła #Jesteśmy – Komitet Społeczny Rodziców i Opiekunów Dzieci i Dorosłych z Niepełnosprawnością, w ramach Strajku Kobiet organizowała kobiece demonstracje. Jeśli na to wszystko wystarcza jej czasu, to w Sejmie też da sobie świetnie radę.
8. Barbara Nowacka (KO / Inicjatywa Polska)
Fot. Facebook/Barbara Nowacka
Feministka, przewodnicząca Inicjatywy Polskiej. Tak jak Agnieszka Dziemianowicz-Bąk dostała nagrodę Global Thinkers za Czarne Protesty. W 2018 r. prezentowała w Sejmie ustawę komitetu Ratujmy Kobiety, który bohatersko zebrał 100 tys. podpisów pod tym, żeby zlikwidować w Polsce zakaz aborcji. Spoko, że teraz będzie mogła częściej być na mównicy.
9. Daria Gosek-Popiołek (Lewica / Razem)
Fot. Facebook/Daria Gosek-Popiołek
Kiedy zobaczycie na sali sejmowej posłankę z niemowlęciem, to będzie Gosek-Popiołek, która właśnie urodziła drugie dziecko. Walczy o to, co dla matek ważne: o opiekę okołoporodową, żłobki, miasta bez barier. Ale też o powstrzymanie katastrofy klimatycznej, bo stoi na tym egzotycznym stanowisku, że fajnie, jak za 40 lat dzieci będą miały co jeść i co pić.
10. Iwona Hartwich (KO / bezpartyjna)
Fot. Facebook/Iwona Hartwich
Wielkie zwycięstwo kobiety, która w 2018 r. koczowała na korytarzach sejmowych, żeby zmusić rząd do zajęcia się sprawami opiekunów (a w polskiej rzeczywistości: opiekunek) osób niepełnosprawnych. Po heroicznym strajku razem z innymi protestującymi matkami dostała zakaz wstępu do Sejmu. A teraz trzeba będzie go odwołać.
To jest ASZdziennik. Nie wiemy, jakim to dziwnym trafem żadne świetne prokobiece aktywistki nie weszły do Sejmu z list PiS, Koalicji Polskiej ani Konfederacji.