Polska po wyborach: Ej, a pamiętacie, jak Olga Tokarczuk dostała Nobla? To były czasy...

ASZdziennik
Przez Polskę właśnie przetoczyły się wybory parlamentarne. Przed nią oficjalne wyniki, światłe analizy dlaczego wyszło, jak wyszło i pełne erudycji hipotezy co teraz będzie. Szukanie błędów, wskazywanie winnych i opluwanie inaczej myślącej części społeczeństwa. A Polska chciałaby tylko, żeby znowu było cztery dni temu.
Fot. Krzysztof Ćwik / Sławomir Kamiński / Agencja Gazeta
– Ej, a pamiętacie, jak Olga Tokarczuk dostała Nobla? – wspomina Polska, która musi poradzić sobie z faktem, że Janusz Korwin-Mikke jest posłem na Sejm. – To były czasy...

Obywatele odparli, że jasne, że pamiętają, bo to było parę dni temu, no i wiadomo, wielki sukces, ale może byśmy się teraz zajęli bieżącymi sprawami dużej wagi.

– Jak "Bieguni" dostali Bookera, to tak coś myślałam, że może się tak skończyć... – mówi z rozrzewnieniem 38-milionowy kraj.

Na co obywatele, że opozycja ma większość w Senacie i trzeba zdecydować, co to właściwie znaczy. Czy to znaczne utrudnienie dla rządów PiS, czy może drobna przeszkoda, z którą Prawo i Sprawiedliwość zaraz sobie poradzi jak z Trybunałem Konstytucyjnym.


– Jezu, dobra, już... – powiedziała Polska, odłożyła "Księgi Jakubowe" i stawiła w końcu czoło jednemu z bardziej pracowitych poniedziałków.

To jest ASZdziennik, ale kurde, ten Nobel był fajny...