5 miejsc na mieście, do których można pójść w weekend, ale nie warto [PORADNIK]

Marta Nowak
Czy czasem masz dość weekendów spędzonych spokojnie, w zgodzie ze sobą, na kanapie? Chcesz wreszcie poczuć, że żyjesz, a rozgrzana krew wartko krąży ci w żyłach? Nabierasz chęci, by jak inni wyjść na miasto, zatańczyć na barze, nagrać cztery żenujące InstaStories i czuć, że o to właśnie w życiu chodzi? Jeśli tak, ten poradnik został stworzony właśnie dla ciebie. To tu dowiesz się, gdzie bije weekendowe serce miasta.
Fot. 123rf.com
I dlaczego nie warto się tam pchać.

1. Silent disco

Wspaniała impreza. Szczęśliwcy, którzy już odstali swoje w kolejce po słuchawki z różną muzyką na kilku kanałach, skaczą i śpiewają tak, jakby jutra miało nie być. Ekstra! Ty też pokornie ustawisz się w ogonku. Po kwadransie stania w ciszy i pytania siebie, czy tak właśnie wygląda dobra zabawa, okaże się, że słuchawki już się skończyły, ponieważ takie właśnie jest twoje szczęście.

2. Food trucki

Ktoś inny zobaczy w nich raj dla smakosza, feerię kuchni świata, obłędnego śledzia i genialne thai rollsy. Ty zobaczysz małą kanapkę na papierowej tacce za 20 złotych.


3. Kino letnie

Trochę kultury na łonie przyrody. Wbrew twoim lękom nie zabraknie leżaków, za to w połowie seansu zerwie się chłodny wiatr, para przed tobą będzie ciągle gadać, bo to nie jest prawdziwe kino, więc można, a w kulminacyjnym momencie znienacka poliże cię obcy pies.

4. Cokolwiek nad Wisłą

Najbardziej demokratyczna imprezownia świata. Demokratyczne jest także to, że każdy tak samo może tu wpaść do wody i się utopić. Poza tym mamy już sierpień, babie lato coraz bliżej, więc pewne jak Bóg na niebie, że w toi-toiu będzie wisiał tłusty pająk.

5. Nocna przejażdżka hulajnogą

Do wypożyczenia dwóch hulajnóg namówi cię kumpel Darek, kusząc, że to wspaniała zabawa. Niestety, trzy minuty i pięć krawężników później będziesz już pewna, że wolałabyś jeszcze trochę pożyć. Zdziwisz się również, że Darek czuje tak silny zew śmierci, że chce kontynuować ten morderczy rajd. Do tej pory myślałaś, że jest w życiu szczęśliwy.

Tak szczęśliwy, jak ty byłaś, żyjąc w zgodzie ze sobą na swojej miłej kanapie.

To jest ASZdziennik. Wszystkie wymienione emocje są prawdziwe.