WTF od myśliwych. Chcą wpisać na listę UNESCO macanie kobiet po kolanach i HE HE HE WYŻEJ

ASZdziennik
Polski Związek Łowiecki uważa, że polska kultura łowiecka zasługuje na wpisanie jej na krajową listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego UNESCO. Ich zdaniem otoczyć opieką ONZ należy nie tylko strzelanie do zwierząt dla przyjemności, ale też myśliwskie zwyczaje, jak łapanie kobiet za kolano. Albo, he he, wyżej.
Fot. 123rf.com / oko.press
OKO.press zajrzało do wniosku złożonego 14 czerwca przez PZŁ do Narodowego Instytutu Dziedzictwa i oprócz m.in. muzyki, kuchni i kynologii myśliwskiej na liście UNESCO miałyby się pojawić tzw. zamawiania.

Zamawiania to zwyczaje i obrzędy mające zapewnić powodzenie w polowaniu. Nikt ich już niby nie traktuje poważnie, ale nadal "stanowią istotny element polskiego łowiectwa, myśliwskiej obyczajowości od wielu wieków".

- Na przykład dziś praktykuje się zwyczaj zapewniania sobie powodzenia w łowach przez łapanie młodej kobiety za przysłowiowe "kolano" w myśl powiedzenia „im większy zwierz tym wyżej bierz”, które oznacza, że udając się na polowanie na drobne ptactwo należy łapać za palec u nogi, większe ptaki za kostkę, na dziki za kolano, na jelenie i łosie za… - pisze PZŁ, chytrze unikając słowa "pochwa".


Oprócz macania kobiet, dziedzictwem narodowym miałyby się stać:

- Zakaz dotykania przez kobiety broni przygotowanej na polowanie;
- Wstawanie z łóżka prawą nogą w dniu polowania;
- Oglądanie kupy psa myśliwskiego, bo "od jej formy zależy, czy fortuna sprzyja".

UNESCO zapowiada, że wpisze polską "kulturę" myśliwską na listę. Ale nie na listę niematerialnego dziedzictwa kulturowego, a na listę nieuleczalnego wujostwa umysłowego.

To jest ASZdziennik, ale łowiecki zwyczaj łapania za kolano i wyżej nie został zmyślony.