30-latka zawstydziła Annę Lewandowską. Wyzwanie #30DniBezCukru skończyła w godzinę
Daleko w tyle zostawiła swoje koleżanki 32-letnia Patrycja z warszawskiego Mokotowa. Zdeterminowana i nastawiona na sukces kobieta przyjęła od Anny Lewandowskiej wyzwanie #30DniBezCukru. Zawzięta Patrycja nie odkładała niczego na później i ukończyła je w niecałą godzinę.
Patrycja wystartowała z mocnym postanowieniem: albo da z siebie 120%, albo w ogóle odpuści wyzwanie.
I choć jeszcze wczoraj wydawało się to niemożliwe, Patrycja dziś zrobiła to, na co inni potrzebują całego miesiąca. Skończenie całego wyzwania #30DniBezCukru zajęło jej niecałą godzinę.
– Każdy dzień wyrzeczeń udało mi się narobić w średnio dwie minuty – chwali się Patrycja. – A pod koniec, gdy zauważyłam, że zbliżam się już do półki z artykułami impulsowymi w Biedronce, nagle złapałam wiatr w żagle i udało mi się skończyć cały miesiąc męczarni w mniej niż 60 minut.
Teraz Patrycja ma to, co inni dostaną dopiero za miesiąc: czyli dwa gofry z nutellą i bitą śmietaną posypane kruszonką z ciasteczek brownie i m&m'sów, a do tego karmelowe machiato XXL z dwiema łyżeczkami białego jak jej ulubiona czekolada cukru.
–Ja też nie miałam nastroju na #30DniBezCukru challenge i wiecie co zmieniłam? Nie żaden nastrój, tylko je*aną marchewkę na chipsy, i to nie żadne buraczane gotowane przez 2 godziny na parującym powoli brokule, tylko z ziemniaka tak jak i te frytki z głębokiego tłuszczu, które będą na kolację.
Czy było łatwo? Oczywiście, że nie.
– Przyznaję, że w połowie batonika dopadł mnie kryzys i myślałam, że zostawię na później – zdradza Patrycja. – Przestałam jednak o tym myśleć i po prostu to zrobiłam.
Następnym razem Patrycja zamierza pobić swój rekord i w wyzwaniu #30DniBezCukru zejść poniżej 30 minut od ostatniego posiłku.
Póki co jest na dobrej drodze i może uda się jej zejść poniżej 15 minut.
To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały tylko trochę zmyślone.