Brawura 30-latki. Postanowiła, że nie schudnie na lato, bo jej się nie chce

ASZdziennik
Szokującą decyzję podjęła właśnie 30-letnia Monika z Sopotu. Młoda Pomorzanka na co dzień pracuje w agencji kreatywnej, w wolnym czasie uczy się żeglować, lubi kuchnię hinduską i dobre kryminały. A poza tym nie ma problemu ze swoją wagą.
Fot. 123rf.com
I właśnie postanowiła, że na lato też nie będzie się odchudzać.

– Co ja zrobię, skoro mnie to nie kręci tak chudnąć dla samego chudnięcia, albo żeby się zmieścić w takie bikini całe z pasków – mówi Monika w rozmowie z ASZdziennikiem. – No po prostu nie widzę sensu i mi się nie chce.

Postanowienie Moniki zdążyło już zdziwić kilka szczuplejszych od niej koleżanek, które w pracy jedzą catering dietetyczny 1600 kalorii. W ciężkim szoku jest także jej matka, która wierzy, że jedynym przepisem na szczęście w życiu jest zejść do rozmiaru M. To dlatego, że miłe chwile i radosne doświadczenia grubszych ludzi się nie liczą.


Moniki nie przekonują jednak nie tylko przestrogi matki, ale nawet ostateczny argument za schudnięciem: prawdziwi mężczyźni, którzy w swoich opisach na Tinderze zaznaczają, że kobieta kończy się na 60 kg i jeśli ważysz więcej, to od razu przesuń w lewo, ty gruba świnio.

Ekscentryczne podejście 30-latki może się wiązać z tym, że lubi swoje ciało, jest zdrowa i ma dobre wyniki badań, a nadwaga nie przeszkadza jej w żadnej z życiowych aktywności.

Co najbardziej szokujące, to nie pierwsza tak odważna decyzja w życiu Moniki.

Jak dowiaduje się ASZdziennik, bezkompromisowa 30-latka nie odchudzała się ani nie czuła takiej pokusy również rok, dwa, a nawet trzy lata temu.

Bo nie widziała sensu.

I jej się nie chciało.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.