PILNE: Wisła w Warszawie się rozstąpiła, lud przeszedł suchą stopą do Kazimierza Dolnego na majówkę

ASZdziennik
Mariusz dosłyszał nad ranem takie oto słowa: "Rozkaż Żoliborzanom, by porzucili swą pracę i niechaj rozbiją obóz pomiędzy Poniatowskim a Łazienkowskim, naprzeciw Orlenu, albowiem wyjazdówki nieprzejezdne będą". Posłuszny Mariusz uczynił w ten sposób.
Fot. 123rf.com
Rozkazał wówczas Mariusz Żoliborzanom porzucić ich biura i auta. I zwołał ich razem do kraju Powiślan. Żoliborzanie stroskali się na widok, że na drodze do majówki stanęła im Wisła.

– Czyż brakowało atrakcji w Śródmieściu, że nas przyprowadziłeś na prom do Serocka? Cóż za usługę wyświadczyłeś nam przez to, że wyprowadziłeś nas z Żoliborza? – pytali Żoliborzanie.

– Zostaw nas w spokoju, wolimy iść na Pole Mokotowskie, niźli umierać na tej pustyni – wołali.

Mariusz odpowiedział wtem ludowi:

– Nie bójcie się! Pozostańcie na brzegu, a Powiślan, których widzicie teraz, nie będziecie już do niedzieli oglądać – zagrzmiał.


Mariusz wyciągnął więc rękę nad Wisłę, a wody wzburzył gwałtowny wiatr wschodni, co uczynił rzekę suchą ziemią. Wody się rozstąpiły, a Żoliborzanie szli przez środek po suchej ziemi, mając mur z wód po prawej i po lewej stronie.

A gdy minęli Górę Kalwarię, Promnik, Radomkę, Biedronkę w Dęblinie, Kurówkę, Bystrą i suchą stopę postawili na rynku w Kazimierzu, Mariusz ponownie wyciągnął rękę nad Wisłę.

– Nie bójcie się! Wody złączą się bowiem ponownie w rzekę, a Mokotowianie, Natolińczycy i Wilanowianie, którzy ruszyli za wami w pogoń, zaszczytu majówki nie dostąpią – rzekł, a wody Wisły połączyły się,

Żoliborzanie ujrzeli wielkie dzieło, którego dokonał Mariusz, i pokornie przystąpili do majówki.

I pokornie błagają Mariusza, by sprawił, by rozstąpiły się także kolejki do restauracji, albowiem przed nimi zdążyli do Kazimierza Dolnego dotrzeć Muranowianie, Prażanie i Marymontczycy.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.