Dramat 30-latki. Zmieniła partnera, pracę i mieszkanie, dalej ma ze sobą te same problemy [DZIWNE]

Marta Nowak
Rok temu Marcelina, 30-latka z Krakowa, była w bardzo złym stanie. Wypalona, nieszczęśliwa i pełna niepokoju, nie wiedziała już, co ma ze sobą zrobić. To wtedy postanowiła, że w jej życiu przyszedł czas na rewolucję. Zmieniła wszystko: pracę, chłopaka, a nawet mieszkanie, które teraz jest większe i bliżej centrum.
Fot. 123rf.com
I ku swojemu zaskoczeniu dalej jest wypalona, nieszczęśliwa i pełna niepokoju, ale z nowym chłopakiem, robotą i o dwa kilometry bliżej Rynku.

– To bardzo dziwne – mówi kobieta w rozmowie z ASZdziennikiem. – Byłam przekonana, że te życiowe zmiany coś dadzą. Że będę nową, lepszą osobą, weselszą, pewniejszą siebie. No i wreszcie będzie mi się chciało wstawać rano, a nie tak tylko trwać z dnia na dzień.

Teraz Marcelina zaczyna powoli podejrzewać, że być może jej smutek, nerwowość i ogólne poczucie beznadziei nie były bezpośrednio związane z poprzednią firmą, kawalerką na Płaszowie i Bogu ducha winnym Bartkiem, tylko na przykład z jej własną psychiką.


Ale postanowiła jeszcze się upewnić, czy może po prostu nie wprowadziła w swoim życiu zbyt mało ożywczych zmian.

I po majówce zapisuje się na kurs kitesurfingu i bierze psa.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.