Dramat fana Marvela. Obejrzał Endgame, od 2 godzin czeka na scenę po napisach

ASZdziennik
Łukasz zaczynał się coraz bardziej niepokoić. Od zakończenia Avengers: Endgame minęły już dwie godziny, a sceny po napisach wciąż nie było.
Fot. 123rf.com
Mężczyzna co i rusz nerwowo spogląda na zegarek w telefonie i z niedowierzaniem kręcił głową. Minęło już 120 minut, od kiedy film się skończył, zapalono światło i sala kinowa opustoszała. Jego też zaczynała opuszczać nadzieja.

Obsługa już dawno chciała go wyprosić, przekonując, że nie pojawi się żadna dodatkowa scena rzucająca choć najmniejsze światło na przyszłe produkcje Marvela, ani nawet pojedynczy gag. Jakaś jego nieracjonalna część jednak nadal liczyła na scenę po napisach, choćby tak kiepską jak w "Kapitan Marvel".

- To MCU, przecież zawsze jest scena po napisach! - żali się 34-latek. - Jedyne, co dostałem, to trzy godziny świetnych scen przed napisami. To niesprawiedliwe!


W końcu Łukasz przyznał, że może po filmie, kończącym trwającą od 11 lat epokę w MCU i zamykającym tyle wątków, jakoś głupio byłoby dawać Post Scriptum, bo psułoby wymowę filmu.

Ale i tak poczeka jeszcze godzinkę.

To jest ASZdziennik, ale po Endgame naprawdę nie ma sceny po napisach.