Szydło zgłasza nieprzygotowanie i dysleksję rządu. Prosi nauczycieli, czy mogliby przełożyć strajk
Od wczoraj w całej Polsce trwa strajk nauczycieli. Beata Szydło zaprosiła związkowców na kolejne rozmowy. Ku zaskoczeniu nauczycieli nie zaproponowała porozumienia. Zamiast tego zgłosiła w imieniu rządu nieprzygotowanie i pokazała zaświadczenie o dysleksji.
Beata Szydło przyznała też, że rząd ostatnio w ogóle kiepsko się czuje. Strasznie bolał go brzuch, co przy trwającym w państwie remoncie uniemożliwiło sumienne przygotowanie się do rozmów.
Minister Zalewska wczoraj miała nieobecność, bo coś ją brało. Na dodatek "sprzedała jakiegoś wirusa" pozostałym.
– Minister głowiła się nad ofertą płacową, piła herbatę, rozlała na propozycje negocjacyjne i wszystko się jej rozmazało – podkreśla Beata Szydło. – Poza tym myślała, że to dopiero będzie w czwartek.
– A ja pożyczyłam tabelki koledze, bo był chory – tłumaczy wiceminister.
Beata Szydło poprosiła o jakiś późniejszy termin rozmów ze związkowcami. Obiecała, że wtedy rząd się za siebie weźmie, nadrobi zaległości z ostatnich lat i będzie solidnie przygotowany.