Kuria: Molestowanie dziecka to "przykre doświadczenie". Oto lista przykrych doświadczeń, żeby nie mylili ich z pedofilią

ASZdziennik
Gdańska kuria wydała komunikat, w którym bycie molestowanym przez księdza Jankowskiego nazwała "przykrym doświadczeniem". Wyjaśniamy więc kurii, co można określić słowami "przykre doświadczenie" i dlaczego nie pedofilię.
Fot. Michał Ryniak
Barbara Borowiecka wyznała w wywiadzie z dziennikarką "Dużego Formatu", że w dzieciństwie była wielokrotnie molestowana przez księdza Jankowskiego, a jej koleżanka popełniła przez niego samobójstwo. Wysłała też w tej sprawie list do gdańskiej kurii. Nie dostała odpowiedzi.

Jakieś dwa tygodnie później kuria wydała oficjalny komunikat.

– Wpłynęło 'Oświadczenie' pani Barbary B., w którym informuje o przykrych doświadczeniach, których 50 lat temu doznała od ks. Henryka Jankowskiego – podał do wiadomości kanclerz Kurii Metropolitalnej Gdańska Rafał Dettlaff.


Oto, co według nas można określić mianem przykrych doświadczeń:

– Rozładowana bateria w telefonie
– Small talk z nielubianym współpracownikiem
– Plama na ulubionej bluzce
– Dziurawa podeszwa, gdy pada
– 5 minut po happy hour w barze
– Autobus odjechał przed czasem
– Borowanie zęba
– Śmierć piosenkarza, na którego koncercie było się raz
– Jak można płacić tylko gotówką i trzeba iść do bankomatu
– Kiedy w kurii nie rozumieją, jak krzywdzące jest nazywanie molestowania dziecka "przykrym doświadczeniem".

A oto, co można określić mianem przykrych doświadczeń zdaniem gdańskiej kurii:

"Dopadł mnie, gdy szarpałam się z klamką. Dotykał piersi, powiedział, że pokaże mi, co to znaczy od tyłu. Wkładał ręce w majtki i próbował je zdjąć. (...) Jankowski, który już się onanizował, pchnął mnie na ścianę i spuścił mi się na sukienkę."

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty są prawdziwe.