Niepokój 30-latka na domówce. Ma wrażenie, że śledzi go kumpel, który nie zna tu nikogo innego
Mariuszowi skończyło się piwo, więc poszedł do kuchni po następne. I wtedy kątem oka dostrzegł mężczyznę, który zachowywał się bardzo podejrzanie. Choć miał jeszcze pół butelki, w panice wybiegł z pokoju za Mariuszem. Zbieg okoliczności czy kumpel, który nie zna tu nikogo innego?
Mariusz ma już swoje podejrzenia.
Twierdzi, że tajemniczy szpieg to jego znany kolega Filip. To niestety bardzo prawdopodobne – ustalił ASZdziennik. Filip zna na tej imprezie tylko Mariusza, więc byłoby logiczne, że nie będzie odstępował go o krok.
Jak tłumaczy nam zaniepokojony Mariusz, jedno spotkanie w tej samej drużynie Tabu mogło być przypadkiem. Drugie - gdy Mariusz wyszedł dokupić alkohol, a Filip od razu pobiegł za nim - zbiegiem okoliczności. Ale trzecie - kiedy Mariusz wyszedł do toalety, a Filip czekał na niego pod drzwiami - to sygnał alarmowy, że mamy do czynienia ze stalkerem.
– Wyszedłem na zatłoczony balkon i próbowałem ukryć się w dymie z fajek – przyznaje Mariusz. – Nie pomogło, bo niepalący Filip zapalił mentola dla towarzystwa.
Mija kolejna godzina imprezy, a w mieszkaniu trwa zimna wojna nerwów. Zmęczony Mariusz chciałby już wyjść, ale nie pozwala mu na to rozsądek.
Oglądał za dużo filmów i wie, że doprowadzając Filipa do domu spaliłby swoją ostatnią kryjówkę.