Bo na imprezie nie ma psa: ten introwertyk od godziny rozmawia z gupikiem

Łukasz Jadaś
Gupiki, skalarki, kiryski, neonki i pielęgnice stworzyły bezpieczną przystań dla 28-letniego Pawła z Warszawy. Gospodarze nie mają pieska, ale ocenił, że cisi mieszkańcy 120-litrowego akwarium i tak są lepsi niż Patrycja, Mirek, Agata, Magda, Oskar, Ignacy, Agnieszka, Szymon, Marta, Olka, Jędrek, Ewka, Iwona, Mikołaj i ci ludzie których w ogóle nie zna w jednym pomieszczeniu.
Fot. 123rf.com
– ... – milczy Paweł, delikatnie pukając w szybkę do ciekawskiej gurami, która ani nie dopytuje go, dlaczego tak dziwnie nic nie mówi, ani nie prosi, by opowiedział coś o sobie.

Mija już niemal godzina, a żaden gupik nie zaproponował Pawłowi gry w Ego, żaden mieczyk nie przerwał kojącej ciszy small talkiem, a kiryski czilują na żwirze i ani myślą, by proponować komuś spontaniczne wyjście do klubu.

I nie tylko Paweł zadowolony jest z towarzystwa, jakie znalazł na tej domówce.

– ... - milczy skalarek, nieśmiało podpływając do ciekawskiego Pawła, który ani nie narusza jego przestrzeni osobistej jak nadaktywne stado neonków, ani nie próbuje wyciągnąć go do szyby na żarcie jak glonojad.


To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały zmyślone.