Geniusz Czesława Mozila. Zrobił jedyny kalendarz adwentowy, którego nie da się wyjeść przed wigilią
Czesław Mozil spędza sen z oczu producentom bombonierek. Znany muzyk stworzył pierwszy kalendarz adwentowy, którego nie da się wyjeść przed Bożym Narodzeniem – dowiaduje się ASZdziennik. Sekret Mozila jest jeden: zamiast czekoladą czas do świat odlicza pastorałkami nagranymi razem z dziećmi.
– Od 1 grudnia codziennie zaglądam do tego kalendarza i rzeczywiście tylko po jednej – narzeka 30-letni Krzysztof z Krakowa. – To wywrócenie tradycji do góry nogami, bo odkąd pamiętam, w połowie grudnia wszystkie okienka były już otwarte i można było znaleźć tam najwyżej puste sreberka.
W polskich domach przeważają jednak głosy zadowolenia. Bliscy Krzysztofa z Krakowa cieszą się, że dzięki śpiewającym dzieciom, tekstom Michała Zabłockiego i muzyce Czesława Mozila, będą mogli po raz pierwszy odliczać dni do świąt w kalendarzu adwentowym.
– Zwykle jak się dorwał do pudełka, to rościł sobie prawo do wyjedzenia wszystkich dni kończących się na literkę "k", niby od imienia – przyznaje mama Krzysztofa. – Młodszemu rodzeństwu wmawiał, że jedzenie słodyczy w adwencie to grzech ciężki i poświęca się dla ich dobra.
Wszystko wskazuje na to, że od tego roku kalendarzami adwentowymi będzie można cieszyć się aż do samego 24 grudnia.
Bo w przeciwieństwie do czekoladek, pastorałek wystarczy dla wszystkich.
I są tak dobre, że każdy chce się nimi dzielić z bliskimi.