PILNE: Powstała Służba Ochrony Państwa do ochrony państwa przez szefem Służb Ochrony Państwa
Najważniejsze osoby w państwie są dobrze chronione – zapewnił w TVN24 szef służb ochrony państwa, w którym trwa seria wypadków z udziałem najważniejszych osób w państwie. Na reakcję rządu nie trzeba było długo czekać. Powstanie Służba Ochrony Państwa do ochrony przed generałem Tomasz Miłkowskim, szefem Służb Ochrony Państwa.
Zdaniem Mikołowskiego, wypadki i kolizje drogowe z udziałem VIP-ów są po prostu przedstawiane w złym świetle przez media.
– Można pokazać zdarzenie drogowe jako coś, co się po prostu zdarza – tłumaczył szef SOP serię wypadków i kolizji z udziałem najważniejszych osób w państwie. - Tworzymy taki obraz, jakby kolizje były tylko u nas – podkreśla i przyznaje, że jednym obszarem, jaki zaniedbał w SOP, był obszar porównań z innymi krajami, bo przecież Bułgaria czy Belgia może mieć gorzej.
Szef SOP przypomniał Beacie Szydło i Andrzejowi Dudzie, że wypadki chodzą po ludziach.
– Tak się zdarza, bo tak ruch drogowy czasami wygląda – ocenił człowiek odpowiedzialny za bezpieczeństwo najważniejszych osób w Polsce. – Oczywiście, że tak nie powinno być, ale w tym dniu w całej Polsce zdarzyło się 1370 kolizji – podkreślił, bo Polska to kraj, w którym nie ma równych i równiejszych i każdy może potrącić
Miłkowski odparł też atak dziennikarki, która dopytywała dlaczego wicepremier Beata Szydło jeździ w delegacje dwoma samochodami.
– A dlaczego nie? – kompetentnie odpowiedział człowiek, któremu wicepremier powierza swoje bezpieczeństwo.
W podobny sposób odniósł się też do wydarzeń z Oświęcimia, kiedy po wypadku prezydent Andrzej Duda wyszedł z samochodu do dziecka potrąconego przez auto z kolumny SOP.
Gdy Katarzyna Kolenda-Zaleska zapytała, czy nie mogła być to prowokacja, szef służb zapewnił:
– Mogła być, ale nie była – zagiął terrorystów z całego świata, że szef SOP w Polsce tak mocno trzyma kciuki za VIP-ów, że nie mają nad Wisła czego szukać. – Nie ma sztywnych reguł, czy może wyjść, czy nie może wyjść. Nie widziała pani papieża, który zatrzymuje się i idzie w stronę tłumu? – zapewnił i wypada przyznać mu rację, bo widzieliśmy raz taki film, w którym prezydent USA wyskakuje z jadącej limuzyny, łapie za Uzi i samodzielnie odpiera atak terrorystów na Waszyngton.
Jak ustalił ASZdziennik, Służba Ochrony Państwa przed Służbą Ochrony Państwa będzie towarzyszyć generałowi Tomaszowi Miłkowskimu 24 godziny na dobę.
O jego dymisji nie ma mowy, bo przecież jest wyznaczonym przez Beatę Szyło profesjonalistą, więc pozostaje tylko upewnić się, że pozostanie w bezpiecznej odległości od najważniejszych osób w państwie.
To jest ASZdziennik. Żaden cytat szefa SOP nie został zmyślony.