Premiera Red Dead Redemption 2 odwołana przez sanepid. Wystarczy dotknąć i człowiek bierze zwolnienie na tydzień

Łukasz Jadaś
Mikołaj z Warszawy zaniemógł po godzinie, a Martę z Krakowa rozłożyło od razu po intro. To skutki krótkiego kontaktu z grą Red Dead Redemption 2, która właśnie trafiła na rynek. Wystarczy raz dotknąć i człowiek chce zostać w domu co najmniej na tydzień.
Fot. 123rf.com
Podejrzane kopie nowego tytułu od Rockstar do końca dnia mają zniknąć z półek sklepowych w całej Polsce - poinformowała Państwowa Inspekcja Sanitarna. Już krótki kontakt z towarem wystarczy, by stracić wszelkie siły do pracy, nauki i interakcji towarzyskich.

– Objawy choroby są skrajnie różne – twierdzi prof. Elżbieta Kownacka z sanepidu. – Znamy przypadek 30-latka z Białegostoku, który nie przyszedł do pracy przez nagły atak grypy żołądkowej, a jedna ofiara z Poznania podejrzewa u siebie zwichniętą kostkę i też nie może ruszyć się z domu.

Na domiar złego, graczy narażonych na kontakt z Red Dead Redemption 2 spotyka całe pasmo nieszczęść – wynika z danych sanepidu.


Uciekają im autobusy, bliska rodzina nagle choruje, sąsiad z góry zalewa mieszkania, a samochody się psują – przyznają zaskoczeni eksperci. Choć bardzo chcą, to nie mają jak dojechać do szkół, biur i na wykłady.

– Musiałam odwołać randkę, wizytę u dentysty, przyjęcie urodzinowe siostrzeńca, zakupy, maraton seriali, sprzątanie kuchni, wyjście na koncert, jesienny spacer po parku, siłownię, wieczór z planszówkami – twierdzi zrozpaczona Monika z Katowic. – Pomoże mi tylko pizza, jakiś energetyk i siedzenie na kanapie do rana przy konsoli, inaczej będzie mnie tak trzymać co najmniej do połowy listopada.

Stan alarmowy w Polsce trwa, a ze sklepów znikają kolejne egzemplarze podejrzanej gry.

Sanepid wciąż próbuje ustalić, dlaczego telefonom do pracy z informacją o chorobie towarzyszą odgłosy galopu konia.

To jest ASZdziennik. Wszystkie cytaty i wydarzenia zostały tylko trochę zmyślone.