Panika polityków. Remigiusz Mróz wydaje powieść o Sejmie, w której pojawiają się większe kanalie niż oni

ASZdziennik
Duże kłopoty znanego autora kryminałów. Remigiusz Mróz stanie przed sejmową komisją śledczą w związku z najnowszym tomem serii "W kręgach władzy". Posłowie i ministrowie są zgodni, że powieść "Władza absolutna" ich znieważa. Autor sugeruje, że w polityce istnieją większe kanalie od nich.
Fot. 123rf.com
– Alarm podniosła rządowa komórka wydelegowana do nadążenia za tempem pisania Remigiusza Mroza – twierdzi informator z kręgów ministerialnych. – Stuosobowy zespół znalazł w jego książce kręgi władzy tak zepsute, że Sejm wypada przy nich jak podwarszawscy doliniarze na tle struktur japońskiej Yakuzy.

Oburzeni politycy żądają od Mroza wyjaśnień. Autor "Władzy absolutnej" opisał polityczne intrygi i osobiste rozgrywki tak plugawe i szkaradne, o jakich w Sejmie nie słyszano co najmniej od 1989 roku.

– Manipulowałem, korumpowałem, falandyzowałem, mataczyłem i obrażałem z mównicy od paru kadencji, ale na takie wałki to nie wpadlibyśmy nawet po dobrym melanżu w hotelu sejmowym – oburza się jeden z senatorów. – To jakieś uwłaczające nam fejk newsy, bo nikogo bardziej nikczemnego od naszej ekipy w polityce nie znam.


Jak dowiadujemy się od polityków związanych ze sprawą, jeżeli Mróz nie przeprosi za sugestie, że są na świecie większe kanalie, jego sprawie przyjrzy się planowany urząd ds. cenzury, a przydział papieru na druk jego kolejnych powieści może zostać mocno ograniczony.

– No, chyba że się jakoś z panem pisarzem dogadamy, w polityce też są ludzie, hehehe – przyznaje jeden z obrażonych posłów i sugeruje, że dla Mroza byłoby korzystne, gdyby poszedł na współpracę.

Bo Remigiusz Mróz ma jeszcze szansę na ugodę.

Jeżeli tylko będzie grzeczny i da politykom na kolejną kadencję parę protipów na oryginalne przekręty i podłe zagrywki rodem z "Władzy absolutnej", o całej sprawie da się w urzędniczym zamieszaniu jakoś zapomnieć.

To jest ASZdziennik dla powieści "Władza absolutna".