10 trików Michała Karnowskiego, które nauczą cię, jak nie czuć grama żenady [CYTATY]

Rafał Madajczak
Życie w mediach niepokornych to ciężki kawałek chleba. Żadna telewizja poza wszystkimi kanałami TVP nie zaprasza, żaden reklamodawca poza niewartymi wspomnienia milionami od spółek skarbu państwa, nawet złotówki nie da. Dlatego w tym biznesie przetrwają najlepsi. Jak Michał Karnowski. Który w jednym przemówieniu na cześć Jarosława Kaczyńskiego pokazał, co to znaczy prawdziwa i szczera polityczna miłość.
Źródło: Telewizja wPolsce.pl
Jarosław Kaczyński dostał właśnie od redakcji wPolityce nagrodę Biało-Czerwonej Róży za "za wzmacnianie narodowej wspólnoty i państwa polskiego". Co to znaczy, nie wiadomo, poza tym, że na prawicy kończą się pomysły na nazwy.

I choć uroczystość wydawanego za pieniądze senatora PiS portalu miała opiewać talenty prezesa, niepostrzenie zamieniła się w show Michała Karnowskiego, który w zwięzły sposób przedstawił 10 trików na modelowy hołd niezaleśnego dziennikarza dla polityka, którego wielbi.

Uwaga, wszystkie cytaty są prawdziwe i pochodzą z jednego przemówienia.

1. Zacznij od tego, że wszystko robisz przez Smoleńsk.


Wspomniałem mu [Januszowi Kurtyce, szefowi IPN], że chodzi nam po głowie założenie takiego portalu, że mamy poczucie, że dość już bycia na garnuszku gdzieś u kogoś, gdzieś przechodnio, skąd za chwilę zostaniemy wyrzuceni. Z entuzjazmem zachęcił mnie do działania, umówiliśmy się na kolejne spotkanie, które miało się odbyć po powrocie polskiej delegacji z Katynia. Niestety, jak wiemy, nie wrócili żywi, straciliśmy tam wielu przyjaciół i właśnie dla nich ten projekt, mimo wszystko uruchomiliśmy.

2. Pokaż, że tylko ty rozumiesz prezesa. Jak? Whatever works. Można użyć jego osobistej tragedii

Stojąc w obliczu wielkiej osobistej tragedii, której rozmiar - wybaczcie państwo tę osobistą nutę - zrozumieć może tylko ktoś, kto sam ma brata bliźniaka, znalazł w sobie siłę, by podjąć zadanie dalszej walki o szansę naprawy państwa polskiego...


3. Dorzuć wszystkie zasługi bohatera laudacji, jakie przyjdą ci do głowy. Byle więcej.

Umiał też dać impuls wielu środowiskom naukowym, medialnym, kulturalnym, lokalnym, które podjęły wysiłek samoorganizacji , oddolnej budowy wysp, które złożyły się na archipelag polskości i wywalczyły zmianę.

4. Podeprzyj się cytatem. Wyjdzie, że czytasz, ale głównie o bohaterze laudacji.

Dobrze to oddał poeta Jarosław Marek Rymkiewicz w „Wierszu do Jarosława Kaczyńskiego”...


5. Podbij patos. Żeby nikt ci nie zarzucił, że nie było.

Nie będzie przesadą powiedzenie, że to był kolejny polski zryw [mowa o Dobrej Zmianie - red.], kolejna polska mobilizacja, wyrastająca z najlepszego ducha prawdziwej solidarności i całego jej dziedzictwa.

6. Całą zasługę przypisz jednemu człowiekowi. A potem ją pomnóż.

Twarde, jednoznaczne, połączone intelektualnym wizjonerstwem przywództwo pozwoliło przetrzymać najtrudniejszy czas, a potem przejść do ofensywy. Szansa nie została stracona, wysiłek nie został zmarnowany. A nawet odwrotnie, został pomnożony.

7. Naskarż na innych i przypomnij, że to ty jesteś największym fanem.

Mam wrażenie, że chwilami ten obóz, czy jego część nie docenia przełomu, który stał się jego udziałem. Nie chce pamiętać, że niesie to zobowiązanie dyscypliny, pokory, ciężkiej pracy, także nad sobą. Niesie też wymóg szanowania jego konstrukcji oraz, pozwolę sobie na takie stwierdzenie, szanowania rozstrzygającego autorytetu naszego laureata.


8. Pora na żarcik. Może być suchar.

Wszak bez niego wielu byłoby jak ślepe kocięta.

9. Jeszcze raz przypomnij, że jesteś prymusem i czytasz, ale tylko o bohaterze laudacji.

Tamten wcześniejszy dorobek został przez pana premiera opisany w książce „Porozumienie przeciw monowładzy. Z dziejów PC”. I mimo niekomercyjnego tytułu bardzo ją państwu polecam, bo trudno bez niej zrozumieć historię najnowszą.

10. Na koniec zasugeruj, że przydałaby ci się kasa.

Wspomniany tu już wymóg patriotyzmu musimy przykładać także do tworzenia mediów. Jest kłamstwem i szaleństwem wmawianie Polakom, że medialna aktywność nie ma narodowości, że ten kapitał nie ma barwy, a polscy dziennikarze nie mają polskich obowiązków.

11. Opuść kurtynę.