Ulga kobiet pobitych przez narodowców. Prokuratura właśnie im wyjaśniła, że jak facet bije, to ma powód [CYTATY]
Prokuratura Okręgowa w Warszawie podjęła decyzję w sprawie pobicia kobiet, które blokowały Marsz Niepodległości w 2017 roku. Na szczęście dla nich okazało się, że śledztwo zostało umorzone, bo napastnicy wcale ich brutalnie nie skopali, a jedynie (#jprld) "wyrazili swoje niezadowolenie".
Prokuratura dodała, że noo doobra, mooże i faktycznie napastnicy kogoś tam pobili, ale "umiejscowienie i charakter obrażeń, jakich doznały pokrzywdzone, wskazują, iż przemoc napastników nakierowana była na mniej newralgiczne części ciała.
Czyli to był w sumie wyraz troski chłopców narodowców. Jak wiadomo, łobuz kocha najbardziej.
Jak się dowiadujemy, ten wzruszający gest solidarności z podszywającymi się pod patriotów bandytami przyniósł ulgę nie tylko kobietom.
Od razu lepiej poczuł się też policjant pobity w centrum Warszawy.