Wyczyn Reserved. Jednym tekstem obrzydzili nawet film z Joanną Kulig
Bądź wielką i bogatą marką odzieżową. Zrób genialny spot z Joanną Kulig, najbardziej uwielbianą polską artystką 2018 roku. I strzel sobie w stopę jednym zdaniem, które obraża miliony klientek i zohydza całą kampanię. Reserved, to o was.
– W naszej kampanii zwrot "Yes Sir, I can Boogie" nabiera nowego znaczenia – wytłumaczyła Monika Kapłan z marketingu Reserved piosenkę o kobiecie szukającej partnera na jedną noc. – Zachęcamy w niej wszystkie kobiety do klasycznego flirtu i sztuki uwodzenia. Nawiązujemy do czasów, w których kobieta była kobietą, nosiła spódniczki, miała biust i talię.
Jednym zdaniem Reserved zmienił wymowę swojego filmu z "hej, przypomnijmy o rewolucji seksualnej i wyzwolonych latach siedemdziesiątych" na "hej, jeżeli masz małe piersi, nosisz spodnie i nie masz wcięcia w talii, to nie nazywaj siebie prawdziwą kobietą".
I to wszystko w czasach, kiedy coraz więcej firm z branży mody i urody pokazuje prawdziwe i niefotoszopowane twarze i cała, mówi odbiorcom "bądźcie kim chcecie być", a także zrywa z promowaniem nienaturalnego i wyidealizowanego kanonu urody.
Reserved może mówić o sukcesie, bo jak dotąd filmu z Joanną Kulig nie zdołał obrzydzić nawet Patryk Vega. Firma podbija też media społecznościowe, bo kampania odbiła się szerokim echem na Instagramie.
Z tym że chyba nie do końca tak, jak chciałby tego marketing Reserved.
W odpowiedzi na #ICanBoogie pojawił się bowiem hasztag #WciążKobieta, pod którym Polki pokazują, że są kobietami także wtedy, gdy nie spełniają restrykcyjnych kryteriów kobiecości ustalonych przez marketing, a zamiast nowej kolekcji Reserved noszą dżisny, męskie koszule albo dresy.